Podaj cegiełkę

22.10.2023

Czyta się kilka minut

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE /
FOT. ARCHIWUM PRYWATNE /

Nie czekając, aż przyniesiony mu w teczce naczelny wyjedzie na taczce, zespół „Dialogu” wyjechał z „Dialogiem Puzyny. Przejętymi”, numerem poświęconym instytucjom kulturalnym, które spotkał podobny los, co jego. Wyliczając we wstępie, co zostało przejęte – tytuły, kapitały, etaty, tradycje, budynki – redakcja pisze też: „PRZEJĘTE zostały osoby, którymi się nie przejęto – zmuszając do odejścia z pracy, nie przedłużając umów, degradując, ignorując”.

Tekst Antoniny Tosiek „Józef Maria Ruszar i jego prywatny folwark w Instytucie Literatury” o tyle nie pasuje do całości, że Instytut dopiero powstawał, kiedy inne instytucje obracano w perzynę. Autorka rozmawiała więc z osobami, które do pracy w nowym Instytucie PRZYJĘTO, z którymi umowy podpisano, które awansowano i promowano. W efekcie dostajemy obraz jednostronny. Żadna z tych osób nie poszła do Ruszara dla łatwych pieniędzy i karierowiczostwa. Przeciwnie, rozmówcy Tosiek „trafiają do IL-u zupełnie nieświadomi”, chcą „zrobić coś dobrego”, marzą o pracy „w kulturze” i podejmują ją „ze względu na trudne warunki finansowe”. Pokończyły im się stypendia, pochorowali im się bliscy, krótko mówiąc: składają na ołtarzu Ruszara ofiarę z siebie dla dobra innych. Naprowadziwszy czytelnika na ten słuszny trop, Tosiek ostatecznie usprawiedliwia ich indolencję.

Droga do takiej konkluzji najeżona jest jednak przeszkodami, a największą z nich wydaje się zamiłowanie autorki do zabawy w konspirację. Rebusy typu „najbardziej rozpoznawalna w mediach recenzentka literacka postanowiła nie omawiać na spotkaniu autorskim debiutanckiej powieści zaproszonej autorki” bywają zabawne. Ba, nawet śmieszne, kiedy przy zadawaniu zagadki wymsknie się Tosiek odpowiedź: „projekt celebrowania wszelkimi możliwymi metodami poezji i osoby pewnego krakowskiego poety (prywatnie bliskiego przyjaciela Dyrektora), Jana Polkowskiego”. Gorzej, kiedy kłócą się z podstawowymi zasadami dziennikarstwa. Tosiek potrafi anonimowo cytować nieupubliczniony „list otwarty” i powoływać się na żądanie „anonimowości oraz autoryzacji całości tekstu” przez rozmówców. Oczywiście dyr. Ruszar skwapliwie korzysta z tchórzostwa informatorów Tosiek. W odpowiedzi na 27 pytań skierowanych do niego przez redakcję „Dialogu Puzyny”, wielokrotnie powtarza, że nie da się na nie odpowiedzieć, bo nie zawierają konkretów.

Kiedy piszę te słowa, sprawa utknęła na etapie kuriozalnych oświadczeń: Ruszar mówi w nich o „zmasowanej akcji zniesławiającej” i „określonych środowiskach”, redakcja informuje, że jej „materiały” podlegają opiece prawnej Fundacji Helsińskiej. Mnie zaś nie daje spokoju zagadka, kim są starsi panowie trzej i jeden młodszy w akapicie, w którym Tosiek pisze o środowiskowym absmaku spowodowanym akcesem niektórych poetów do czasopisma Instytutu: „W konflikt najgłośniej zaangażowało się trzech piszących panów z roczników sześćdziesiątych i jeden z osiemdziesiątych, którzy: a) jako jedni z nielicznych literatów w Polsce utrzymują się w pełni z pisania, b) dysponują sporym i bardzo oddanym gronem fanów na swoich profilach społecznościowych, c) mają tendencje do żelaznego przekonania o własnej racji”. Bardzo bym chciał wszystkich wymienionych poznać, szczególnie tego osiemdziesiątniaka, ale Tosiek anonimizuje także ich, powodowana chyba odruchem miłosierdzia wobec ogromu postawionych im zarzutów (i kozę z rzędem temu, kto odgadnie chociaż, czy większy żal ma do „piszących panów” o: d) płeć, e) utrzymywanie się w pełni czy f) fanów na profilach).

Wyliczywszy występki Ruszara (od nazywania pendrive’a gwizdkiem po groźby pobicia i zabójstwa) i cierpienia jego pracowników (od nieudanych „prób kontaktu z mediami” po wysłuchiwanie „wulgarnych ataków wściekłości Ruszara po godzinie dwudziestej drugiej”) Tosiek dochodzi do zapowiedzianej konkluzji. Wskazuje winnych udręki pracowników pisowskiego Instytutu. Są nimi m.in. „środowiska artystyczne oraz akademickie. (...) Pisarze i wydawcy (...). W żałosną pułapkę dał się także złapać tłum facebookowych krytyków Instytutu Literatury, okazuje się bowiem, że nie bez powodu odwracano ich uwagę poezją Wojciecha Wencla czy dramatami o żołnierzach wyklętych. [Żebyśmy się dobrze z Antoniną Tosiek rozumieli: poezje Wencla i dramaty wyklęte publikowano, żeby odwrócić uwagę od ataków Ruszara po 22, kto zatem Wencla lub dramaty krytykował, jest głupkiem w żałosnej pułapce. Nie wątpię, że także niniejszy felietonik okaże się żałosną próbą odwrócenia uwagi od Ruszara.] Polityczne manifesty i sądy kapturowe odwróciły naszą uwagę od krzywdy ludzi z krwi i kości. Wszyscy daliśmy ciała, literacki grajdołku”.

Wypraszam sobie, Pani Pisząca. Kiedy dawaliście ciała, mnie w grajdołku w ogóle nie było, gdyż przebywałem na emigracji wewnętrznej i mam na to papiery.

Na koniec Tosiek rzuca hasło odbudowy zrujnowanej kultury, w którym to procesie będzie też miejsce na przejęcie Instytutu Literatury. „Na to przyjdzie jeszcze pora. Teraz jest czas ponoszenia konsekwencji oraz troski o ofiary przemocy. Zakasujcie rękawy, bo to dopiero początek pracy, którą środowiska literackie oraz akademickie powinny solidarnie, ramię w ramię, wykonać. Wierzę, że ten tekst to tylko pierwszy prostokąt domina”.

A w którą wersję domina gramy, Pani Pisząca? W tę, w której po obaleniu Ruszara przewracają się kolejne cegiełki, czy w tę klasyczną układankę pasujących do siebie cegiełek? Bo, grając w tę drugą samymi mydłami, można w najlepszym razie zremisować, nie tylko z Ruszarem.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, prozaik, dziennikarz radiowy, tłumacz i felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Laureat licznych nagród literackich, pięciokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. W 2015 r. otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44-45/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Podaj cegiełkę