Dziwna książka

To już rok, odkąd otrzymałem pięknie wydaną książkę o trudnym do zrozumienia tytule. W książkę wsunięty był list: "Szanowny Ojcze, byłbym szczęśliwy, gdyby Ojciec napisał recenzję mojej książki. Ośmielam się o to prosić, bo myślę, że jest ważna. Pozdrawiam serdecznie. Noah W.".

30.06.2010

Czyta się kilka minut

Nawet nie jestem pewien, czy to, co biorę za tytuł, to rzeczywiście tytuł. Na jednym ze skrzydełek informacja, że książka jest zapisem cyklu spotkań otwierających interdyscyplinarny projekt badawczy: "Heritage - nowa sztuka wobec kryzysu cywilizacji". Na drugim informacja o autorach: Dariusz Kurzydło, ur. w 1970 w Lęborku, ukończył studia teologiczne WSD w Koszalinie i na UKSW w Warszawie, także psychoterapię pod kierunkiem prof. Jerzego Mellibrudy w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej. Jest wykładowcą na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Noah Warsaw (Zygmunt Piotrowski), ur. w 1947 w Zabrzu, ukończył ASP w Warszawie, studiował w pracowni malarstwa

prof. Jerzego Tchórzewskiego, dyplom zrobił u prof. Henryka Tomaszewskiego. Pracuje w dyscyplinie Groundwork/Fine Art.

Może rolę tytułu ma spełniać znak umieszczony w centrum okładki, "jakaś hebrajska litera przypominająca krzyż, albo - lepiej - Chrystusa na krzyżu". "Gdy zapytałem, co to jest, powiedział, znowu dziwnie się uśmiechając: do modlitwy".

Dziwna książka. Przez rok leżała na moim biurku, a ja nie wiedziałem, jak mam napisać tę recenzję. Do pisania zabrałem się - nie wiedzieć czemu - dziś w nocy, choć nadal nie wiem, co o niej chcę powiedzieć. Książka jest "refleksją ustanawiającą sposób rozumienia świata". Noah mówi: "podejmuję moją pracę dokładnie tam, gdzie zatrzymał się inny artysta, Jerzy Grotowski, w swym projekcie teatr źródeł". Dalej dodaje, że tam, gdzie Grotowski szukał metody, on szuka narzędzia. W pracy u źródeł "ustanawia nową dyscyplinę sztuk pięknych". Wariat? Po lekturze całości myślę: może jednak nie wariat...

Dziwna książka. Noah ustanawia nową dyscyplinę sztuki i powiada, że "od sztuki ucieka jak od zarazy". Jemu chodzi o inny sposób bycia w przestrzeni... Prowadzi więc czytelnika przez nużące opisy postawy ciała, analizy mechanizmu oddychania, dźwięki, muzykę, tajemnice Pitagorejczyków ("znane są wyniki doświadczeń, które Pitagorejczycy przeprowadzili z użyciem harfy... praktykowali jakieś sekretne misteria o charakterze mistycznym... Mogły dotyczyć eksperymentów z fletnią"). Co z tą fletnią, właściwie nie wiadomo. "Nie chodzi o to, kim jest człowiek. Może bardziej - dlaczego jest człowiek...".

Jest to droga w głąb własnego człowieczeństwa. Nieoderwana od cielesności i od praw materii (gdzieś w tekście, wtrącone niemal mimochodem, znajduje się ostrzeżenie przed metodą in vitro z argumentacją, jakiej dotychczas nie spotkałem nigdzie). I nagle, na początku kolejnego rozdziału, trafiam na tekst z Katechizmu Kościoła Katolickiego (art. 2711), na który dotąd nigdy nie zwróciłem szczególnej uwagi: "Wejście w kontemplację jest analogiczne do wejścia w liturgię eucharystyczną: jest nim »skupienie« serca; poddanie całej naszej istoty tchnieniu Ducha Świętego; zamieszkanie w domu Pańskim, jakim jesteśmy; pobudzenie wiary, by wejść w obecność Tego, który nas oczekuje; zrzucenie wszelkich masek i zwrócenie serca do kochającego nas Pana, aby oddać się Mu jako ofiara, która zostanie oczyszczona i przekształcona". Noah komentuje to tak: "Przez kontemplację ustanawiam nową dziedzinę sztuk pięknych. W zachwyceniu piękna śpiewam Twoje Imię".

Niemal na samym końcu książki zjawia się Jan Paweł II. W Lourdes "Papież modli się przy źródle w grocie obok figurki Maryi. I płacze. Naraz łza jego spada na ziemię i łączy się z tym Źródłem. To jest - z wielu jedyna przekazana przez kamery telewizyjne całego świata - łza papieża. Pierwszy paciorek różańca świętego, którym się modlę".

Dziwna książka. Nuży powracającymi wywodami o oddychaniu, o postawie ciała, doszukiwaniem się wszędzie znaczeń symbolicznych, a jednocześnie wciąga i niepokoi. Daleka od konwencji książek pobożnych i teologicznych traktatów, dotyka tego, co każdy - jeśli się uważnie wsłucha - odnajduje w swoim wnętrzu. Książka o kontemplacji piękna Tego, który Jest, zasłuchana w to, co jest naturą i przekracza naturę.

Książka trudna, ale czy o tym wszystkim można pisać innym językiem? To, co boskie, jest dostępne tylko przez codzienność: fizyczną, duchową, historyczną. W życie wewnętrzne można wejść tylko z ciężarem ciała.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku 5 (26/2010)