Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Notatki literackie” to przede wszystkim dziennik lektury. Jacek Łukasiewicz od lat towarzyszy powstającej literaturze polskiej z uwagą i sumiennością, unikając pospiesznych sądów i nieprzemyślanych kategoryzacji, a przy tym konsekwentnie. Pozostaje wierny zauważonym raz autorom, czyta ich kolejne książki jakby w perspektywie istniejącej i potencjalnej całości. Teraz zastrzega, że „krytykiem towarzyszącym” być już przestał, ale jest w tym nieco przesady. Przecież w „Notatkach”, obejmujących lata 2004-15, wnikliwie czyta zarówno ostatnie książki zmarłego przed dwoma laty Tadeusza Różewicza i kolejne tomy Urszuli Kozioł, autorki ze swojego pokolenia, jak i pisarzy młodszych, by wspomnieć choćby powieści Jacka Bieruta (rocznik 1964) czy wiersze Marcina Sendeckiego (1967) i Bartosza Konstrata (1977). Tak, zachęca nas, byśmy nie zapominali o Teodorze Parnickim (1908–1988) – należy przecież do najlepszych komentatorów jego niezwykłego dzieła, powraca wielokrotnie do twórczości swojego rówieśnika i przyjaciela Stanisława Grochowiaka (1934–1976), radzi, by w rocznicę powstania styczniowego wznowić powieści innego rówieśnika, Władysława Terleckiego (nikt niestety nie poszedł za tą radą), wciąż jednak dokonuje nowych odkryć. „Wiersze rozświetlają świat – czytamy w notatce z czerwca 2013 r. – Ale wiersze czytane pomału i z radością, poza rutyną profesjonalisty – recenzenta, jurora. Takim rozświetleniem były wiersze nieznanej mi wcześniej Barbary Klickiej”.
No a Barbara Klicka urodziła się w roku 1981...
„Notatki” nie są tylko książką krytyka literackiego. Obok lektur pojawia się w nich malarstwo i spektakle teatralne – na przykład „Dziady” w reżyserii Michała Zadary. Wiele też pożegnań, w bieżące zapiski wdzierają się sceny i obrazy z przeszłości, a w tle toczy się nasze polskie życie, także polityczne. Jacek Łukasiewicz pięknie żegna odchodzących pisarzy, będących często również jego przyjaciółmi, jak nasz „tygodnikowy” kolega Marek Skwarnicki. Są w książce nekrologi Tadeusza Mazowieckiego, którego autor poznał we Wrocławiu we wczesnych latach 50. minionego wieku, czy Zofii Romanowiczowej – niedocenionej, a dziś niemal zapomnianej pisarki emigracyjnej; są również szkice do portretów postaci żyjących, jak Andrzej Dobosz. Dużo w tej mojej nocie nazwisk i dat, ale „Notatki” są tyleż refleksyjnym dziennikiem, ile kroniką. Piękną lekcją wrażliwości zarówno na literaturę i sztukę, jak i na ludzi, których dane nam jest spotkać. ©℗
Jacek Łukasiewicz „Kąt widzenia. Notatki literackie”, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2016, ss. 380