Dzieciństwo utracone

Czy opis wojennego losu Żydów może wydać się jeszcze bardziej dojmujący?

22.04.2013

Czyta się kilka minut

Czy gęstniejąca w latach 1941–1943 atmosfera krakowskiego – ale też wielu innych – getta może zrobić większe wrażenie? Czy z jego „likwidacji” i towarzyszących jej mordów oraz wywózek można „wyciągnąć” coś nowego? Tak, jeśli na ówczesny los Żydów spojrzymy z perspektywy dzieci. „Dziecko żydowskie, polskie, romskie i każde inne w czasie wojny cierpiało najbardziej. Świat, który dotąd rozpoznawało jako bezpieczny (...), zamienił się w zgliszcza” – pisze historyk prof. Jacek Chrobaczyński w przedmowie do książki Martyny Grądzkiej „Przerwane dzieciństwo. Losy dzieci Żydowskiego Domu Sierot przy ul. Dietla 64 w Krakowie podczas okupacji niemieckiej”.

Martyna Grądzka zapoznaje nas z tą historią w kontekście daleko szerszym, niż sugerowałby to tytuł: pokazuje też interesującą, sięgającą połowy XIX w., genezę sierocińca. Opisuje codzienne – finansowe, organizacyjne, pedagogiczne – dylematy funkcjonowania domu. Przedstawia zwykłe życie żydowskich dzieci (o ile za zwykłe można uznać życie w osieroceniu), a na jego tle niezwykłe poświęcenie osób, dzięki którym przez lata dzieci mogły funkcjonować w optymalnych warunkach (książka pokazuje tło kulturowe – przedstawia szczególną pozycję dziecka w tradycji żydowskiej).

A jednak z tą częścią książki zapoznajemy się niejako z narastającym napięciem – tym większym, że rzecz dotyczy dzieci – zastanawiając się, „co będzie później”: np. za 15 lat (w 1924 r. udaje się rozbudować siedzibę przy ul. Dietla o dwa piętra), czy za sześć (w 1933 r. powstaje nowy statut: w Domu Sierot mogą przebywać dzieci od 6. do 14. roku życia).

„Później” mamy wybuch wojny, w miarę stabilną sytuację placówki do 1941 r., a potem przeniesienie do getta w dzielnicy Podgórza (Kinderheim będzie najpierw zlokalizowany przy ul. Krakusów, później Józefińskiej). Horror zaczyna się od masowych – dotykających także dzieci – wysiedleń z getta w czerwcu i październiku 1942 r. Do likwidacji samego sierocińca dochodzi 28 października 1942 r. Starsze dzieci trafiają do pobliskiego obozu koncentracyjnego w Płaszowie, młodsze od razu do komór gazowych. Od tej chwili bohaterem zbiorowym książki Grądzkiej stają się wszystkie żydowskie dzieci: podział na te z sierocińca i pozostałe traci sens – sierotą można się zresztą stać w każdej chwili.

Ostatnim etapem drogi dzieci – tych, którym udało się dotąd przeżyć – jest właśnie obóz w Płaszowie. I pewien majowy dzień w 1944 r., kiedy pod baraki dziecięce podjeżdżają ciężarówki. Gdy odjeżdżają, już wypełnione, oglądający scenę dorośli (w tym rodzice), muszą odwrócić się tyłem...

To, że w czasie złym dla ludzkich zbiorowości nieszczęście – choćby brutalnym prawem rachunku prawdopodobieństwa – dotyka też najmłodszych, wiadomo od dawna. To, że w czasie tragicznym dla Żydów wiele było matek, które patrzyły na śmierć swoich dzieci, też niby wiedzieliśmy. A jednak lektura tej książki sprawia, że dzisiaj, idąc przez krakowski plac Bohaterów Getta, przejeżdżając samochodem przez ul. Wielicką (po prawej stronie, jadąc do centrum, mijamy rozległe tereny byłego obozu), patrzymy na te miejsca – co tu kryć: coraz bardziej w naszej świadomości powszedniejące – zupełnie innym okiem.


MARTYNA GRĄDZKA „Przerwane dzieciństwo. Losy dzieci Żydowskiego Domu Sierot przy ul. Dietla 64 w Krakowie podczas okupacji niemieckiej”, Oddział IPN w Krakowie i Wydawnictwo Wysoki Zamek, Kraków 2012, ss. 475.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17-18/2013