Duo Duo

Tomaž Šalamun czyta śpiewnie, jak młody prawosławny mnich; kiedy polski przekład tego samego wiersza odczytuje następnie jego siostrzeniec Miłosz, brzmi to jak seria z karabinu maszynowego po zakończeniu piosenki.

27.05.2013

Czyta się kilka minut

Philip Levine czyta mocno, zdecydowanie, jakby przemawiał na zebraniu lokalnej wspólnoty albo tłumaczył coś klientom w sklepie z narzędziami. „Poezja nie rodzi się ani z bólu, ani z radości – wtedy to byłoby łatwe”, mówi Juan Gelman, a jego spokojny głos dobiega spod ziemi. „W moim przypadku poezja rodzi się z obsesji”. Opowiada, jak któregoś razu zaczął czytać wiersz kotu. Kot zjeżył grzbiet i wyskoczył przez okno. „Nie był niewdzięcznikiem, był krytykiem literackim – a to coś znacznie gorszego od niewdzięcznego człowieka”, śmieje się ochryple argentyński poeta. Nawet gdyby nie znało się jego historii, z samego tonu głosu można by wyczytać, że to ktoś, kto wiele przecierpiał.

A Duo Duo? Wiersze pełne emocji czyta, nie podnosząc głosu. W czasie rozmowy odpowiada na ogół krótko, konkretnie, poszczególne stwierdzenia ilustrując ruchami dłoni. Najbardziej enigmatyczny, najbardziej zagadkowy poeta spośród tych, którzy pojawili się w tym roku na Festiwalu Miłosza. Nawet jego imię, które jest pseudonimem literackim, wymawialiśmy nieprawidłowo: to pierwszy i ósmy dźwięk w oktawie – do, do.

Duo Duo przyznaje, że na chińskich poetów jego pokolenia bardzo mocno wpłynęła zachodnia poezja modernistyczna, od Baudelaire’a do Celana. Zwłaszcza ten drugi autor zdaje się patronować jego ostatnim wierszom, zaprezentowanym w Polsce (w tomie przełożonym przez Małgorzatę Religę). Duo Duo przerobił z Celanem lekcję powściągliwości i ryzyka; jego wiersze są jednocześnie obrazowe i „pojęciowe”, sugestywnym scenom często towarzyszy ich interpretacja, ale podsunięta dyskretnie, kilkoma słowami. Jak w tym niezwykle poruszającym – i stosunkowo czytelnym – wierszu „Ojciec”:

Stoi w coraz jaśniejszym blasku i macha
Ma nadzieję, że we śnie już go nie zobaczę
Ale ja zawsze spoglądam ku tamtemu zboczu
Spokojnemu, jak szczęka wleczona przez konia
Cichym głosem rozmowy
Odpędzam muchy z twarzy zmarłego
Nigdy się tak nie bałem
Wiem, że gdy słońce wzejdzie
Te twarze staną się czarne
Nie mam odwagi się bać
Po długości sznura
Nieskończony blask gwiazd pędzi w dal
Ojcze, ty już odszedłeś z miejsc bliskich,
A ja, wciąż z końską maską na twarzy,
Piję z rzeki krew...
Ojcze, koszmar to sen
Ojcze, koszmar to nie sen



„Czy jest pan poetą politycznym?”. Duo Duo wyjechał z Chin po wydarzeniach na placu Tiananmen w 1989 r. Wrócił do ojczyzny piętnaście lat później, dziś pracuje na uniwersytecie Hainan w Haikou. „Nie jestem poetą politycznym, bo nie dążę do osiągnięcia celów politycznych za pomocą poezji. Ale oczywiście moje życie jest nierozerwalnie związane z kwestiami politycznymi i elementy polityki nieuchronnie wkraczają do wierszy. Niemniej to, co mnie interesuje, kiedy piszę wiersz, to nie sprawiedliwość polityczna, ale »sprawiedliwość poetycka«. Treść poezji nie może się wyczerpywać w politycznych celach”.

Chiny rozwijają się dynamicznie, a Duo Duo pisze o wyrastających na przedmieściach miast „nowo zbudowanych pustkowiach”, o „zakopanej w ziemi ojczyźnie”, o ludziach, którzy „wtrącają się do górskiej rzeki”. „Nie rozumiem, dlaczego świat jest rodziną”, powiada poeta. Także obraz człowieka w końskiej masce można odczytać jako polemikę. Koński łeb pochyla się nad rzeką krwi, która oddziela żyjących i zmarłych. Podświetlone sylwetki odchodzących stają się czarne i straszne. Ale picie krwi jest tu znakiem więzi, która nie zostaje zerwana w momencie śmierci. Ojciec chciałby już odejść, ale nie może odejść – będzie zawsze krążył we krwi syna. Oto świat, w którym nie zapomina się zmarłych, w którym pamięć o nich trzeba chronić.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2013