Drożsi od wróbli

Pan Bóg zna wszystkie wróble żyjące na świecie.

16.06.2014

Czyta się kilka minut

Mało tego: skoro Jezus mówi, że żaden z nich nie spadnie na ziemię bez Bożego przyzwolenia, Bóg stoi za ich życiem i śmiercią. Jeśli tak, to za śmierć odpowiada nie tylko Adam czy ludzie w ogólności, ale również Pan Bóg. Zwierzęta przecież nie grzeszą. W ostatecznym rozrachunku ja żyję także dzięki waszej – a wy dzięki mojej – śmierci.

Różnie sobie z tym faktem radzimy. Najczęściej mówimy: „tak już musi być”, „tak ten świat został stworzony”, „nic się na to nie poradzi”, „nie ma co nad tym zanadto medytować”. I w gruncie rzeczy takie postawienie sprawy ma sens. Skoro jest ktoś, kto potrafi policzyć niepoliczalne, zmierzyć niemierzalne oraz zważyć niezważalne – oznacza to, że świat jest nie tylko sceną, na której rozgrywa się dramat życia. Jest czymś więcej.

Dobry teatr to, owszem, rozrywka, zabawa, broń Boże udawanie, ale przede wszystkim: odsłanianie korzeni, źródeł, podszewki życia. Teatr nie tylko odzwierciedla istniejący świat, ale opowiada o świecie, którego wciąż jeszcze nie ma, a być powinien. Podobnie dzieje się w liturgii, w nabożeństwach wszystkich religii. Jednym słowem, kto jak kto, ale chrześcijanie nie mogą sobie pozwolić na luksus lekceważenia marzeń, dojmującego pragnienia pełni życia. Nie możemy godzić się na przecenianie niewidzialnego, duchowego i niedocenianie widzialnego, tak zwanego profanum, skoro Bóg jednako ceni sacrum, jak i owo profanum.

Nie chodzi zatem o walkę, lecz o pogodzenie duszy z ciałem, o zharmonizowanie rzeczywistości, którą wciąż rozbijamy na co najmniej dwie części, jakbyśmy nie chcieli pamiętać, że Bóg, czy szerzej rzecz ujmując: niebo, jest na ziemi. Można powiedzieć, że te dwa słowa, niebo i ziemia, to synonimy, służące do opisywania rzeczywistości a to z tej, a to z tamtej strony.

Jezus mówi, z domieszką humoru, a może nawet delikatnej ironii, że jesteśmy ważniejsi od wielu wróbli, z czego oczywiście nie wynika, że wróble są mało ważne, skoro, jak wiemy, Bóg ma je wszystkie policzone. Z takiego postawienia sprawy wynika, że również to, co może się wydawać niepotrzebne, całkiem nieważne, więcej: wrogie – na przykład choroby, śmierć, kryzysy, jak też grzechy – nie musi być pozbawione znaczenia, sensu, a co za tym idzie, ukrytych możliwości. Bóg nie stoi przecież obok czy ponad tym, z czego składa się ludzkie życie. Świadczy o tym życie i śmierć człowieka o imieniu Jezus. Przypomina nam o tym liturgia, zwłaszcza Credo.

Tak jak Jezus przez całe swoje życie ani na chwilę nie przestał być Bogiem, tak i my ani przez chwilę nie żyjemy poza Bogiem. Żaden moment Jezusowego życia nie był pozbawiony boskości, począwszy od życia płodowego, a skończywszy na krzyżowej śmierci. Z nami dzieje się podobnie, jeśli nie identycznie. Przecież obiecano nam, że będziemy jak Chrystus.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2014