Drenda: Uprzejma awanturka

Nieznajomi mówili do siebie głośno, ponieważ była to kłótnia. Kłótnia uprzejma, dodajmy. Nie wiem, co było jej przyczyną, ale usłyszałam, że jeden naprawdę mocno poirytowany uczestnik pozwolił sobie podniesionym głosem zaapelować: „Trochę empatii!”.

06.03.2023

Czyta się kilka minut

Przykład pyskówki w miejscu publicznym / OLGA DRENDA
Przykład pyskówki w miejscu publicznym / OLGA DRENDA

W świecie literatury felietony to dobra szybko zbywalne. Potrzebne od ręki, odpowiadające na bieżącą potrzebę, często dające wiele satysfakcji, lekkostrawne i pożywne zarazem, ale bywa, że z ograniczoną datą ważności i – tak samo jak kabanosy – często zapominane wkrótce po spożyciu. Te same cechy jednak świadczą o ich dokumentalnej przydatności na dłuższą metę, bo czasem jedynie ciekawski felietonista napomknie, a zarazem udowodni potomnym, jak przezywano obmierzłego polityka, jakie pogłoski budziły powszechną nerwowość, a na co narzekano w kolejce do dentysty. Innymi słowy, sprawdzi zbieżność prawdy czasu z prawdą ekranu (a może po prostu miło jest sobie schlebić i poczuć się pożyteczną).

Są tacy, którzy potrafią prowadzić umiejętny nasłuch i bez brzydkiego gapienia się uszami, bez nadmiernego relacjonowania i wścibstwa, potrafią wychwycić czyjś udany komentarz, taką poezję powszedniego dnia. Ponieważ kiepsko wyłapuję dźwięk z szumu, nigdy nie będę tą osobą i raczej skupię się na muzyce w słuchawkach. Ostatnio jednak zdarzyło mi się coś zasłyszeć. Nieznajomi mówili do siebie głośno, ponieważ była to kłótnia. Kłótnia uprzejma, dodajmy. Nie wiem, co było jej przyczyną, ale usłyszałam, że jeden naprawdę mocno poirytowany uczestnik pozwolił sobie podniesionym głosem zaapelować: „Trochę empatii!”.

Sposoby, na jakie się kłócimy czy nie zgadzamy ze sobą, to fascynujący temat. To, co wolno, a czego zabrania prawo lub obyczaj, zmienia się wraz z kulturą. Bywają zatem społeczności w jakimś momencie bardziej krewkie albo skłonne do negocjacji. Historyczka Jaśmina Korczak-Siedlecka napisała fascynującą książkę „Przemoc i honor w życiu społecznym wsi na Mierzei Wiślanej w XVI-XVII wieku”, z której wynika, że w tamtym czasie i miejscu przemoc była domyślnym sposobem radzenia sobie z wszelkimi nieporozumieniami. A ponieważ urazę zadaną słownie traktowano wówczas jako rodzaj agresji równoważny z pobiciem, przemoc – by zacytować Kazika Staszewskiego – płynęła rzeką poprzez świat. Popularne wyobrażenia PRL zawierają często element przepychanki słownej lub fizycznej – w kolejce, w „mordowni”, w tłoku komunikacji miejskiej, choć być może to obraz stronniczy, wpływ reportażu i archiwalnych materiałów Polskiej Kroniki Filmowej. Zapamiętałam śmieszno-straszny materiał z magazynu „Na Przełaj” o zaniku bójek jako czynnika rozrywkowego na wsi. Rozróby traktowano jako rodzaj sportu, środek dostarczania mocnych wrażeń w dość jednostajnym i ciężkim przecież życiu, „Nie było winnych i niewinnych, co najwyżej chętni i niechętni”, odpowiadał jeden z bohaterów reportażu, wspominając bardziej emocjonujące czasy.

No właśnie – emocjonujące. Pan, który pozwolił sobie na chwilę porywczości, odwołał się do argumentu z empatii, choć zrobił to niecierpiącym sprzeciwu tonem, jakby chciał oznajmić „empatia albo nie ręczę za siebie!”. Wiele energii włożył jednak w powściągnięcie emocji i wezwanie nie do kindersztuby (np. „pan jesteś zwykłe bydło”), nie do przytomności umysłu (np. „chyba pan na głowę upadł”), lecz do podstawowego człowieczeństwa, czyli cechy właściwej obu stronom nieporozumienia. Nie powiem, żeby mnie to troszkę nie wzruszyło, mimo nieco sztywnej formuły, jakby wyniesionej z warsztatów komunikacji bez przemocy.

Pierwszy raz wydało mi się, że konfliktowość nieco wyszła z mody, już przed laty, gdy przynajmniej wtedy, gdy przed laty na poczcie zaobserwowałam ciekawą scenę. W kolejce (kolejka – środowisko konfliktogenne) znalazł się klasyczny pieniacz, który rozpoczął monolog o tym, że z trzech okienek dostępne są tylko dwa i, oczywiście, na co idą nasze pieniądze. Nikt nie był zainteresowany podjęciem tematu i pieniacz, rad nierad, został ze swoją bolączką sam. Coś się zmieniło, pomyślałam, już nie da się powiedzieć „jak z Barei”. Widocznie potrzebę konfliktu zaspokajało już wyżywanie się w internecie (to dla cywilów), ewentualnie, dla względnie wąskiej i żyjącej w swoim równoległym świecie grupy – ustawki. Na pewno zmieniła się powszechna percepcja awantury: z powszedniego zła koniecznego, z którym trzeba jakoś żyć, po jawnie szokujący ewenement. Z ciekawości zaczęłam szukać doniesień o awanturach w kolejkach. Nie było tego wiele, poza – być może zaaranżowanymi uprzednio – przepychankami na wyprzedaży oraz, co akurat nie dziwi, kłótniach o papier toaletowy i ryż w początkach pandemii. Wydarzenia te stały się na tyle egzotyczne, że szybko trafiały do działu wiadomości lokalnych. W tym roku małą sensację wywołał incydent w kolejce po pączki, najbardziej chyba z powodu przegapionej szansy na przebój mediów społecznościowych. „Taki content i nikt nie nagrywał”, skomentował to marnotrawstwo praktyczny człowiek.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Badaczka i pisarka, od września 2022 r. felietonistka „Tygodnika Powszechnego”. Autorka książek „Duchologia polska. ­Rzeczy i ludzie w latach transformacji”, „Wyroby. Pomysłowość wokół nas” (Nagroda Literacka Gdynia) oraz rozmów „Czyje jest nasze życie” ­(… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 11/2023