COP27: Transformacja energetyczna według Dudy

„Nie możemy być klimatycznymi hipokrytami” – apelował polski prezydent na szczycie klimatycznym w Egipcie. Można odnieść wrażenie, że on sam własnych słów nie wziął sobie do serca. Oto, gdzie naprawdę jesteśmy w walce z katastrofą klimatyczną.

08.11.2022

Czyta się kilka minut

Prezydent Andrzej Duda przemawia podczas szczytu klimatycznego COP27, Szarm El-Szejk, Egipt, 8 listopada 2022 r. /  / fot. Peter Dejong / Associated Press / East News
Prezydent Andrzej Duda przemawia podczas szczytu klimatycznego COP27, Szarm El-Szejk, Egipt, 8 listopada 2022 r. / / fot. Peter Dejong / Associated Press / East News

W wygłoszonym we wtorek 8 listopada podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP27) przemówieniu Andrzej Duda przekonywał m.in., że nasz kraj „aktywnie rozwija system odnawialnych źródeł energii, tak samo, jak niskoemisyjny program energetyki atomowej”.

Transformacja energetyczna na ołtarzu polityki

Za „aktywne rozwijanie odnawialnych źródeł energii” nie da się uznać bezustannych zawirowań wokół przepisów związanych z fotowoltaiką, braku wiatraków na Bałtyku, czy trwającego od ośmiu lat zamrożenia energetyki wiatrowej na lądzie. Zresztą to ostatnie jest doskonałym przykładem, jak nasza transformacja energetyczna składana jest na ołtarzu bieżącej polityki – rząd w lipcu tego roku przyjął projekt ustawy, który mógłby odblokować inwestycje w energetykę wiatrową, co z resztą jest jednym z „kamieni milowych” niezbędnych do wypłaty Polsce pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Z powodu sporów w obozie Zjednoczonej Prawicy ów projekt tkwi jednak w sejmowej zamrażarce i nie wiadomo, kiedy będzie głosowany. 

W najmniejszym stopniu powodem do dumy, choć tak przedstawił to prezydent, nie jest też nasz „niskoemisyjny program energetyki atomowej” – rząd ledwie na początku tego miesiąca wybrał kontrahenta do budowy pierwszej elektrowni, ale od tego czasu termin uzgodnienia warunków umowy w tej sprawie przesunięto dwa razy.


CZYTAJ TAKŻE: Program budowy elektrowni jądrowych ruszył w zeszłym tygodniu z kopyta. I od razu stanął na głowie, choć pierwszy reaktor ma stanąć w Polsce za 11 lat.


Elektromobilność po polsku: piąta od końca

Prezydent Duda w Sharm el-Sheikh wychwalał Polskę za „promowanie elektromobilności, efektywność energetyczną oraz rozwijanie nowych technologii”. Za promowanie elektromobilności nie można uznać tego, że w czerwcu Polska zagłosowała w Radzie UE przeciw zakazowi sprzedaży aut spalinowych do 2035 r. (została przegłosowana) ani tego, że nasz system podatkowy faworyzuje najbardziej emisyjne samochody, czyli stare oraz nowe z kategorii premium. Nasz kraj – wedle raportu Transport&Environment – jest piątym od końca najwolniej rozwijającym się rynkiem pojazdów elektrycznych w Europie. 


CZYTAJ TAKŻE: Co z tą Izerą? Kraj bez tradycji motoryzacyjnych chciał się stać potęgą na rynku elektrycznych aut. Dziś już wiadomo, że nie wyszliśmy poza propagandę.


Również efektywność energetyczna nie jest naszą mocną stroną – przez wielu ekspertów naszywana jest „brakującym ogniwem polskiej transformacji energetycznej” (wg GUS w 2019 r. w stosunku do roku poprzedniego wzrosła ona o 0,5 proc., a w latach 2009-2019 roczne tempo wzrostu wynosiło 1,6 proc). Jakie dokładnie technologie chroniące klimat Duda miał na myśli, nie jest jasne. 

Gaz – jak na ironię

Podczas przemówienia na COP27 w Egipcie, ale także podczas rozmów w kulisach szczytu, prezydent sugerował, że to przez inwazję Rosji na Ukrainę opóźniona jest nasza transformacja energetyczna. Zapóźniona była i przed wojną, a jeśli idzie o ochronę klimatu to od dawna mamy opinię jednego z głównych hamulcowych Unii Europejskiej w tej dziedzinie. Teraz na ironię zakrawa fakt, że to właśnie z powodu wywołanej przez Rosję wojny odejdziemy przynajmniej od jednego z paliw kopalnych – gazu. Polski rząd długo upierał się, że właśnie na nim powinien opierać się okres przejściowy w dochodzeniu do gospodarki zeroemisyjnej. Teraz wicepremier Jacek Sasin w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” przyznał, że „to jest ślepa uliczka”, bo gaz „jest zbyt drogi, a jego dostawy niestabilne” (w zamyśle rządzących pozostać mamy przy węglu, choć nie wiadomo, kto miałby to finansować, bo żaden bank w Polsce nie zamierza tego więcej robić).


CZYTAJ TAKŻE: Znosząc obowiązek sprzedaży energii elektrycznej przez giełdę i zamrażając jej ceny detaliczne, rząd PiS pośrednio przyznaje, że prąd nie może być dłużej towarem jak każdy inny.


Andrzej Duda w Szarm el-Sheikh stwierdził, że „jesteśmy na ścieżce realizacji celów Porozumienia Paryskiego”, czyli ograniczeniu średniej globalnej temperatury do 1,5 st. C w porównaniu z okresem przedprzemysłowym. Nie jesteśmy. Działania na rzecz ochrony klimatu, jakich dokonano od czasu pierwszego COP w Berlinie przeszło ćwierć wieku temu, pozwoliły wprawdzie uniknąć apokaliptycznego nagrzania się świata o 4-5 st. C, ale obecnie w zasadzie wszystkie organizacje i ośrodki naukowe zajmujące się badaniami klimatu twierdzą zgodnie, że jesteśmy na najlepszej drodze do ogrzania Ziemi o około 2,4-2,8 st. C i to już w drugiej połowie tego wieku. To oznacza, że część naszej planety pod koniec XXI w. po prostu nie będzie się nadawała do życia, a znacznie szybciej doświadczać będziemy niszczycielskich zjawisk pogodowych. Żeby uniknąć ocieplenia powyżej 1,5 st. C globalne emisje musiałby zostać zredukowane o połowę do końca tej dekady, tymczasem wszystko zapowiada, że wzrosną o co najmniej 10 proc. w porównaniu z poziomem z 2010 r. 

„Transformacja powinna służyć człowiekowi, a nie człowiek transformacji” – mówił na COP27 nasz prezydent i to chyba oddaje sposób myślenia wielu polityków, nie tylko naszych. Ale i w tym Andrzej Duda nie ma racji. Z transformacją energetyczną wcale nie ma nam być wygodnie i to nie nam ma ona służyć. To nasze wyrzeczenie, by następne pokolenia miały szansę przeżyć zmiany, za które jesteśmy współodpowiedzialni.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce międzynarodowej, ekologicznej oraz społecznego wpływu nowych technologii. Współautorka (z Wojciechem Brzezińskim) książki „Strefy cyberwojny”. Była korespondentką m.in. w Afganistanie, Pakistanie, Iraku,… więcej