Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Chodziło o postawienie pytania, czy istnieje coś takiego jako kobieca perspektywa czy też specyfika w pisaniu przez kobiety o kobietach.
Biografia to gatunek wyjątkowy – jego popularność w Polsce (i nie tylko) to fenomen trudny do wytłumaczenia. Jednocześnie tworzenie opowieści o życiu innych, to wyjątkowo skomplikowane zadanie. Rozmówczynie musiały zmierzyć się z niezwykle trudnymi, lecz fundamentalnymi pytaniami o prawo do postaci z biografii, które pozostaje czymś problematycznym zwłaszcza wówczas, gdy biografista pisze niezgodnie z intencjami swojego bohatera. Problemem jest również szczególny szantaż emocjonalny stosowany przez bliskich opisywanych postaci i często dyskredytujący autora piszącego jako osobę nieznającą, a przez to niemogącą zrozumieć opisywanej postaci. Autor musi podchodzić do wspomnień bliskich krytycznie, bo są one pełne błędów, wynikających z pracy pamięci. Źródła, które wydawałyby się posiadać charakter ostateczny, wymagają szczególnej uwagi i ostrożności. Biograf musi pozostać nieufny, choć niezwykle otwarty na słowa innych. Eksperymentalny w założeniu termin kobiecej perspektywy okazał się niefortunny o tyle, że podsuwa rozróżnienie płciowe, podczas gdy kluczowe jest postawienie pytania o dobre i złe biografie. Choć przecież to ono właśnie tylko mnoży kolejne wątpliwości, tak w odniesieniu do biografii, jak i każdej literatury.
CZYTAJ TAKŻE:
- Teksty z festiwalowych dodatków i relacje z wydarzeń Conrad Festival.
- Tekst Olgi Szmidt: Dlaczego biografie tak często opowiadają o kobietach? Dlaczego mowa tu o autorkach, a nie autorach? Dlaczego ten tekst pisze kobieta?