Dzień trzeci Festiwalu otworzyło spotkanie z Monemem Mahjoubem, libijskim publicystą, który przebywa w Krakowie w ramach Międzynarodowej Sieci Miast Pisarzy Uchodźców ICORN. Gość opowiadał o radykalizującej się sytuacji politycznej w swojej ojczyźnie, która zmusiła go do emigracji, a także o pracy naukowej w zakresie językoznawstwa (pojawił się nawet wątek języka sumeryjskiego).

Ci, którzy zarazili się miłością do Stanisława Lema wiedzą, że to uczucie nieznoszące kompromisów. Autor „Solaris” to zjawisko zupełnie osobne w polskiej kulturze – i nie chodzi tu wyłącznie o olbrzymią spuściznę literacką, eseistyczną i publicystyczną autora, ale cały mikrokosmos relacji, poglądów i pomysłów, nad którymi pracował całe życie. Dlatego spotkanie wybitnych znawców jego twórczości i biografii nie mogło nazywać się inaczej, jak „Planeta Lem”. Tomasz Fiałkowski, Agnieszka Gajewska, Wojciech Orliński, a także prowadzący Stanisław Bereś pokazali, że o Lemie można, jak przystało na pisarze tego formatu, dyskutować bez końca.

Trwa promocja conradowska!

W aplikacji Tygodnik Powszechny (na telefony Apple iPhone i z systemem Android) codziennie pojawią się nowe relacje z Festiwalu Conrada, w każdej relacji znajdą Państwo kod rabatowy dający 50% zniżki na prenumeratę "Tygodnika Powszechnego". Szczegóły w aplikacji w zakładce "Conrad".

Kolejne spotkanie było bezprecedensowe w historii Festiwalu Conrada, gdyż nie tylko wzięły w nim udział osoby głuche (określenie niesłyszący traktowane jest jako niegrzeczne, bo przecież nikt nie lubi być określany wyłącznie przez zaprzeczenie), ale było też tłumaczone na język migowy. Kultura osób głuchych to zjawisko bardzo szerokie i różnorodne – niestety, bardzo często pozostające poza obszarami zainteresowań słyszących. Po spotkaniu zatytułowanym „Głusza” oczywistym wydaje się, że trzeba to natychmiast zmienić – nie tylko z powodu krzywdzącego wykluczenia, ale przede wszystkim dlatego, że otwiera ona nowe, fascynujące obszary kultury. Jeden przykład – poezja w języku migowym to doświadczenie literackie nieporównywalne z żadnym innym.

Festiwal Conrada dzień III / KBF

W tym roku już po raz trzeci przyznana zostanie Nagroda Conrada dla najlepszego debiutu ubiegłego roku. Popołudniu była szansa spotkani ze wszystkimi nominowanymi, czyli: Katarzyną Boni, Anną Cieplak, Natalią Fiedorczuk, Maciejem Sieńczykiem i Grzegorzem Uzdańskim. Podczas debaty opowiadali zarówno o swoich książkach, jak i wizji literatury, która za nimi stoi. Choć każdy z nich reprezentuje zupełni inny styl, język i tematykę, to z pewnością łączy ich wiara w sensowność (a może i konieczność) budowania nowych opowieści o świecie.

Gwiazdą wieczoru była szwedzka prozaiczka Agneta Pleijel (relacja ze spotkania z nią do czytania TUTAJ >>>).

Dzień zwieńczył wykład francuskiego filozofa Marca Crépona, połączony z dyskusją prowadzoną przez dyrektora artystycznego Festiwalu, Michała Pawła Markowskiego. Dyrektor departamentu filozofii w École Normale Superieure mówił o genezie współczesnej przemocy w naszych społeczeństwach. Jego zdaniem winna jest „kultura wroga”, cynicznie generowana przez niektórych polityków tendencja, do uproszczania i budowania prostych opozycji my-oni. Taka przemoc zmierza do destrukcji wszelkiej jednostkowości (każdy człowiek musi być określony przy pomocy prostej i czytelnej etykiety) oraz wynikającej z niej możliwości dialogu i mediacji. Dlatego też powinniśmy otoczyć szczególną opieką te dwa kruche wynalazki naszej cywilizacji. 

Czytaj wszystkie relacje z Festiwalu Conrada 2017 >>>