Co w morzu piszczy
Co w morzu piszczy

To nie był dobry początek ciepłej połowy roku dla Pomorza. Zaczęło się od majowej awarii przepompowni ścieków Ołowianka, w wyniku której do Motławy – a za jej pośrednictwem do Zatoki Gdańskiej – przez dwie doby trafiały nieczystości znacznej części Gdańska. I choć dwa tygodnie później przeprowadzone przez sanepid badania nie wykazały przekroczenia norm występowania w wodzie bakterii E. coli, co wiązałoby się z zamknięciem trójmiejskich kąpielisk, to jednak w Polskę poszedł sygnał, że z ich czystością może być różnie.
Zaraz potem, pod koniec maja, na plaży w Oksywiu znaleziono dwie martwe foki. Przywiązana do jednej z nich cegła wskazywała na celowe działanie. Kolejne dni przynosiły doniesienia o większej liczbie zabitych ssaków. Foki znajdowano m.in. z rozprutym brzuchem i rozbitą czaszką. Oliwy do ognia dolała posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk, która zasugerowała, że...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Polacy czynią sobie Bałtyk poddanym