Co to jest pycha?

Przeczytałem to chyba u ks. Jana Twardowskiego, bo mi to na niego wygląda. Ksiądz spytał dziecka, co to jest pycha. "Pycha to dobre rzeczy do jedzenia" - odpowiedział malec. Anegdota ta skłoniła mnie do zastanowienia, skąd wzięło się takie dwojakie rozumienie pychy i tego, co pyszne. Jak daleko od pychy, której wyrazem jest głaskanie się po brzuchu, do pychy - wyniosłości? Jaki jest związek między pysznym człowiekiem - wyniosłym i fałszywie dumnym - a pyszną zabawą, tzn. świetną, wyborną, wyśmienitą?

04.11.2009

Czyta się kilka minut

Tak czy inaczej, w języku polskim pycha łączy się ze smakowitością, trudno jednak powiedzieć o człowieku pysznym, że jest smakowity. No chyba że tylko jako ktoś, kto - mówiąc metaforycznie - smakuje sam sobie. Dobrze to oddaje język angielski, w którym - jak zauważa Joanna Petry-Mroczkowska w książce "Siedem grzechów głównych dzisiaj" - o człowieku pysznym mówi się potocznie he is full of himself - "ktoś jest pełen siebie".

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o dwóch grzechach, które wprost wiążą się z pychą: "Nienawiść do Boga rodzi się z pychy" (KKK 2094) oraz "Zazdrość często pochodzi z pychy" (KKK 2540). Z pychy pewno biorą się jeszcze inne grzechy. Autor Księgi Mądrości Syracha mówi: "Początkiem pychy człowieka jest odstępstwo od Pana, gdy odstąpił sercem od swego Stworzyciela, albowiem początkiem pychy grzech" (10, 12-13). Zarówno Jan Kasjan, jak i Grzegorz Wielki, którzy podjęli się klasyfikacji cnót i wad, umieścili pychę na samym szczycie. Ten drugi nazywał pychę "królową i matką wszystkich wad".

Pycha jest grzechem intelektu, dlatego jej synonimem jest zarozumiałość. Wynika z niewłaściwej oceny samego siebie, ze swoistego rozdęcia w samopostrzeganiu, w przecenianiu swoich możliwości. Człowiek pyszny uważa, że jest lepszy, inteligentniejszy, ładniejszy czy nawet piękniejszy od innych. Jemu przysługuje najwyższy szczebel na drabinie, z wysokości której pogardliwie spogląda na kotłujące się w dole pospólstwo, tworzone przez samych od niego gorszych, brzydszych i głupszych. Mając wszystko, człowiek pyszny nie potrzebuje nikogo: ani Boga, którego zaczyna nienawidzić jako jedynego, który go przerasta; ani człowieka, któremu może jedynie pokątnie zazdrościć, jeśli - nie daj Boże - dostrzeże w nim co dobrego.

Przewrotność pychy może być tak wielka, że kryje się nawet za fałszywą - rzecz jasna - pokorą. Pyszny bowiem nawet cierpi lepiej od innych i bardziej od innych świadom jest swej rzekomej pokory, jak owa zakonnica, która miała mówić, że jest członkinią zgromadzenia, które nosi w sobie pokorę i jest z tego dumne. Jak mówił Jean-Paul Sartre, nawet ludzie przeciętni mogą się pysznić swoją przeciętnością. Bardziej poetycko sformułowała to Mich?le Torr w piosence "Une petite Française": "J’ai une vie normale, c’est presque original", co się tłumaczy dosłownie: "Mam życie normalne, to prawie oryginalne". Człowiek prawdziwie pyszny to "prawie" opuszcza.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolog i publicysta, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, znawca kultury popularnej. Doktor habilitowany teologii, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor m.in. książek „Copyright na Jezusa. Język, znak, rytuał między wiarą a niewiarą” oraz "… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2009

Podobne artykuły