Co jest ładne

Żyliśmy sobie spokojnie i pięknie w brzydocie i nagle zaczęto nas w tej sprawie uświadamiać i pouczać. Nie ma gorzej.

10.02.2014

Czyta się kilka minut

Naród tych mądrości o pięknie wyśnionym i wyteoretyzowanym nie kupi, bo wie bez suflowania, co jest ładne i co mu się podoba. Mawia on, ów naród, że duże i dużo jest ładne, kolorowe jest ładne, pustak jest ładny, gips i beton takoż, oraz wszelki zawijas jest boski. Duży zawijas, zwłaszcza bardzo duży, uważany jest za szczyt piękna, a bierze się to najpewniej z naszej miłości do wąsów. Oto reklamy oparte o zawijas i wąsy są zawsze ładne, ale i tak naprawdę najładniejsze są tuje. Tuja, gdybyż ją dało się powiększyć, kolorów jej dodać, byłaby jako cedr libański, symbolem u nas najświętszym. Tują naród obsadził już wszystko, a prawdziwek pod tują jest symbolem oczekiwania na dostatek i szczęście.

W tej sytuacji umiar i prostota są nieładne, a dyskutowanie nad estetyką umiaru jest atakiem na wyszarpniętą wolność uprawiania nadmiaru. Estetyka w Polsce jest regulowana instynktem, a nie mozolnymi studiami nad proporcją, nad grą świateł bądź cieni. Oto krótka definicja piekła polskiego krajobrazu. Piekła – zaznaczmy – definiowanego jako piekło przez doprawdy garstkę dziwaków czy amatorów.

Widać jak na dłoni, że z marzeniem o „dużym-dużo” i z niechęcią do zachowania proporcji nigdy się nie rozstaniemy. Warto się z tym pogodzić, bo lampart nie zgubi przecież swych cętek. Żadne szorowanie ich nie zmyje, więc po co się narażać na pokąsanie? Wziąwszy wszystkie te argumenty za prawdę objawioną, przychodzi się nam bardzo dziwić nad włączeniem się prezesa Jarosława Kaczyńskiego do ataku elit na brzydotę uprawianą przez masy. Stało się to podczas sławnego, a gruntownego omawiania sytuacji na froncie kultury, w towarzystwie ludzi podzielających jego opinię, że istnieje kultura dobra i zła. Oto te zdumiewające słowa: „Ale chcemy też, żeby to, co tak boleśnie widać, kiedy jeździ się po Polsce – ten deficyt estetyczny – było redukowane. To kwestia dużo szersza, bo odnosząca się do różnych regulacji prawnych, także wymagająca tego, by społeczeństwo te regulacje zaakceptowało, co nie zawsze jest łatwe, bo chodzi np. o architekturę czy budownictwo. Ale musimy w tym kierunku zdążać, bo tylko wtedy nie tylko polska sztuka może być mocniejsza, ale też Polska może być piękniejsza” (cytat za Niezależna.pl). Otóż to. „Architektura i budownictwo”, „redukcja”, „moc” – prezes zaprzągł swój niezrównany wokabularz w akcję mediów mętnego nurtu, dotknął niedotykalnego, czyli niechęci ludu do zachowania proporcji, i zaprzeczył własnej skłonności w tej kwestii. By mu jakoś odpowiedzieć, trzeba by zacytować prezydenta Wałęsę, który ongiś rzekł słowa idealnie pasujące na tę okazję: „Stłucz Pan termometr, nie będziesz miał Pan gorączki”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2014