Ładowanie...
Chorobliwa niewrażliwość
Chorobliwa niewrażliwość
Pytanie nie pojawia się znikąd, i nie po raz pierwszy. Po publikacji na łamach „Gazety Wyborczej” reportażu z wypowiedziami ofiar („Ksiądz wypytuje seksualnie”, „Duży Format” z 2 marca) następnego dnia kuria diecezjalna w Rzeszowie wydała komunikat, w którym poinformowała, że emerytowany proboszcz „otrzymał zakaz sprawowania sakramentu pokuty oraz publicznego sprawowania pozostałych sakramentów”.
Jak widać, reakcja kurii tym razem była błyskawiczna, a na dodatek w oświadczeniu pojawiła się zachęta, aby osoby poszkodowane przez ks. Muchę i posiadające informacje na temat nadużyć z jego strony zgłosiły się do diecezjalnego delegata ds. ofiar. Wreszcie usłyszano tych, których głos był dotąd marginalizowany, wreszcie coś się na poważnie ruszyło w jego sprawie.
Pozostaje jednak pytanie bez odpowiedzi. Dlaczego człowieka tak niedojrzałego, jak ks. Mucha, można było tak długo traktować jak normalnego duchownego i powierzać mu odpowiedzialne stanowiska? Wystarczy posłuchać, jak on formułuje zdania, jaki ma ogląd rzeczywistości, jak odnosi się do skarg i oskarżeń, żeby się przekonać, że to nie gwara ani trudny do uchwycenia geniusz – tylko porażająca niedojrzałość człowieka przebranego za księdza, któremu powierzono władzę, dzięki której deptał dziecięce sumienia.
Jeśli nie wyciągniemy właściwych wniosków z tego „przypadku”, to nie zauważymy innych „specjalistów” od seksualności wykorzystujących dzieci pod przykrywką troski o ich dusze. ©℗
ogłoszenie społeczne
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]