Cena prawa do strachu

Rozpatrywanie ustawy o groźnych przestępcach, którzy niebawem wyjdą na wolność, to szczególny przypadek.

29.07.2013

Czyta się kilka minut

Akurat tu posłom nie ma czego zazdrościć. Ci z nich, którzy jeszcze czują odpowiedzialność za stanowione prawo, mają twardy orzech do zgryzienia.

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki – prawnik, konserwatysta, człowiek o nieskazitelnej uczciwości osobistej – uzasadniał w Sejmie, że nowe prawo zakłada izolację tych, którzy z powodu zaburzeń psychiki gotowi są wrócić do mordowania i gwałcenia. To znaczy, że albo sądy przed laty się pomyliły i ludzie ci nie powinni siedzieć w kryminale, lecz przebywać w szpitalu – albo przestępcy zwariowali w więzieniu.

Dalej mówi minister: izolacja po odbytym wyroku da możliwość readaptacji do społeczeństwa. To znaczy, że proces więziennej readaptacji był fikcją. Skąd więc wiara, że nastąpi on w „więzieniu po więzieniu”? A „więzienie po więzieniu” to Krajowy Ośrodek Terapii Zaburzeń Osobowości – nazwa celowo jest „szpitalna”, by oszukać nasze sumienia.

Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Są mordercy, gwałciciele, pedofile gotowi wrócić do swych przestępstw. Wtedy będziemy mogli tylko patrzeć w oczy ofiar i ich rodzin, zastanawiając się, jak można było spuścić taką bestię z łańcucha. O tym, kto jest bestią, a kto nie, będzie decydował zespół biegłych. A że każdy woli mieć spokojne sumienie, decyzji o bezterminowej izolacji będzie zapewne więcej niż „ułaskawień”.

Przywracając słowom właściwe znaczenie, trzeba podsumować tak: właśnie chcemy nagiąć fundamenty prawa, które nie powinno karać dwa razy za ten sam czyn oraz działać wstecz. Podstawowe zasady składamy na ołtarzu bezpieczeństwa tych, którzy mogą zostać pozbawieni życia czy bestialsko męczeni.

Jeśli taka jest nasza decyzja, przyjmijmy to prawo. Tylko nie można oszukiwać, że chodzi nam o resocjalizację oraz że więzienie to tylko szpital.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2013