Bracia

Kolejny raz Benedykt XVI upomniał się o taki zwykły, ludzki wymiar wiary.

02.07.2012

Czyta się kilka minut

Uczynił to w homilii wygłoszonej w uroczystość świętych Piotra i Pawła, podczas Mszy świętej połączonej z wręczeniem paliuszy nowym metropolitom. Nie mówił w niej wiele o hierarchii w Kościele – o strukturach i prawie, o stopniach i godnościach, o władzy i posłuszeństwie.

Mówił o braterstwie. Mówił o Piotrze i Pawle jako o dwóch braciach, na wiele sposobów ze sobą zjednoczonych – także męczeństwem, nieponiesionym wprawdzie w jednym dniu czy nawet roku, ale dla tego samego powodu (Powodu!): miłości do Chrystusa.

Dwóch Braci podarowanych przez Boga Rzymowi jako swoisty kontrapunkt w stosunku do innej pary braci stojących u początku Rzymu: Romulusa i Remusa. Piotr i Paweł – dani i zadani Rzymowi jako konkretny znak i fundament nowego początku, na nowo i rzeczywiście otwierający przed Wiecznym Miastem perspektywę wieczności – prawdziwej wieczności, jaką człowiek odnajduje w Bogu.

Typologia: Romulus i Remus / Piotr i Paweł – nie jest niczym nowym – była przywoływana i eksploatowana przez chrześcijan już w starożytności; w średniowiecznych przewodnikach po Rzymie lubiono powtarzać, że nawet groby całej czwórki znajdują się w niedalekiej od siebie odległości. Nowy w papieskiej homilii był ów motyw braterstwa. Pogłębiony – jak zwykle.

Braterstwo Romulusa i Remusa – mówił papież Benedykt – wpisuje się w model wyznaczony przez Kaina i Abla – naznaczony zazdrością i rywalizacją, zakończony dramatem morderstwa, bratobójstwa. Chrześcijaństwo – streszczone w osobach Piotra i Pawła – przywraca człowiekowi wiarę w możliwość przeżywania relacji międzyludzkich rzeczywiście „po bratersku”. Przywraca nadzieję co do tego, że bracia nie muszą się między sobą ścigać, nie muszą być dla siebie rywalami ani o względy ojca i dziedzictwo po nim, ani o przestrzeń dla realizacji swoich życiowych planów i ambicji. Przeciwnie, mogą doświadczyć relacji, której wartość przewyższa to wszystko tak dalece, że nie warto dla takich powodów jej narażać.

Czy to przypadek, że tę właśnie myśl jako pierwszą wyraził Papież w homilii wypowiedzianej przede wszystkim do ponad czterdziestki metropolitów, którzy pół godziny wcześniej otrzymali od niego paliusze?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2012