Boris u bram
Wielka Brytania ma nowego premiera – enfant terrible londyńskiej polityki. Choć jednak premier nowy, to problemy stare.
Boris u bram
Wielka Brytania ma nowego premiera – enfant terrible londyńskiej polityki. Choć jednak premier nowy, to problemy stare.
Ładowanie...
Jeszcze kilka lat temu sam śmiał się, że ma większe szanse, by odrodzić się po reinkarnacji jako oliwka lub stracić głowę ściętą przez latający frisbee, niż zostać premierem. Niewielu było wtedy innego zdania. A jednak teraz, w tak trudnym dla Wielkiej Brytanii czasie, to Boris Johnson wprowadził się na Downing Street 10.
Błyskotliwy, inteligentny, pełen energii, ambitny – mówią zwolennicy. Kłamliwy bufon, dbający tylko o siebie, który nie nadaje się na to stanowisko – mówią krytycy. Anegdot o nim jest mnóstwo – i zabawnych, i nieśmiesznych. Są też skandale, które pogrążyłyby niejednego polityka.
Ale on, choć ma opinię lekkoducha, jest zadziwiająco konsekwentny, gdy idzie o karierę. Czy równie skuteczny będzie jako premier? Opinie są podzielone.
Na pewno wzbudza wielkie emocje: już w dniu, gdy ogłoszono, że wygrał wybory na szefa Partii Konserwatywnej, na ulice...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]