Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Akcja holenderskiego artysty Johana van der Donga ma na celu "zmierzenie się z rytuałem". Twórca gorącej linii do Boga zauważa bystro, że współcześni ludzie żyją w pośpiechu, w związku z tym proponuje im nową, lepszą wersję kontaktu z Najwyższym. Wersję rytuału instant. "To poważne dzieło sztuki" - konkluduje van der Dong.
Podobno poważne dzieło sztuki cieszy się ogromnym zainteresowaniem, telefoniczne łącza wręcz się przegrzewają, jak na hotline przystało. Od marca ludziska zostawiają wiadomości, prośby i dezyderaty w trybie 24/7, ponieważ Bóg jest wszędzie i zawsze pod ręką (wyposażoną w telefon komórkowy). Rzecz jasna, pewnym felerem całego przedsięwzięcia może zdawać się fakt, że zdaje się nikt jeszcze nie dostał odpowiedzi, ale przecież to immanentna cecha całej zabawy w Boga w komórce. Pustej komórce. Nie oddzwoni. Wyszedł na taras - wróci zaraz. Jeśli Bóg nie odbiera, i to o żadnej porze, to widać z woli nieba prawdopodobnie nie może. Odkrył to pan van der Dong.
Fizycznie, namacalnie, bezustannie dzwoniąca komórka znajduje się w Groningen, gdzie po upływie półrocznego terminu ważności "rytuału" najciekawsze wiadomości zostaną publicznie odtworzone w miejscowej galerii. "Oczywiście, w taki sposób, żeby nikt nie rozpoznał tożsamości dzwoniących" - deklaruje demiurg. Zapewne w sensie estetycznym będzie to brzmiało jak fragment naszego swojskiego programu 997. W sensie pragmatycznym van der Dong deklaruje rewolucyjny progres: "Dotychczas ludzie musieli chodzić do kościoła, żeby się pomodlić". No tak - po co komu chodzić do tak olbrzymiej budki telefonicznej, skoro cały świat idzie naprzód. Zamiast Boga w katedrze - Bóg w komórce. Metraż się zmniejsza, dostosowując do realiów nomadycznego XXI w. Można również oszczędzić czas: jednocześnie dzwonić do Najwyższego, prowadzić szybki samochód, konsumować fast food oraz wykonywać wiele innych czynności, skądinąd niemożliwych w świątyni.
Jeszcze tylko przez tydzień! Możesz zostawić wiadomość! Później będziesz skazany na katedry, kościoły i bazyliki.
PS. Acha, byłbym zapomniał podać numer: +316 4424 4901.