Bóg Jonasza

Jonasz wybrał Boga z Księgi Liczb, który inaczej niż ludzie nie podlega zmianom, nie myli się, nie żałuje swoich wyborów.

09.09.2019

Czyta się kilka minut

Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymał słowa, ani synem człowieczym, aby żałował. Czy On powiada, a nie czyni? I mówi, a nie spełnia?” (Lb 23, 19). Tak mówił obcy i wrogi Izraelowi prorok Balak, który zamiast przekląć Hebrajczyków wygłosił swoją wyrocznię, jak Pan mu nakazał. Podobnie brzmią dzisiaj słowa Izajasza, który pięknie wykrzykiwał potęgę i wszechmoc Pana: „Wspomnijcie na sprawy dawne, odwieczne, że Ja jestem Bogiem i nie ma innego, jestem Bogiem i nie ma takich jak Ja. Ja od początku zwiastowałem to, co będzie, i z dawna to, co jeszcze się nie stało. Ja wypowiadam swój zamysł, i spełnia się on, i dokonuję wszystkiego, co chcę. Przywołuję ze Wschodu ptaka drapieżnego, z ziemi dalekiej męża, który wykonał zamysł; jak powiedziałem, tak to wykonuję, jak postanowiłem, tak to czynię” (Iz 46, 9-11).

Zaiste, Pan się nie zmienia, uczył prorok Malachiasz. Tak myślał o swoim Bogu Jonasz, przekonany, że Niniwa powinna zginąć, bo taki los zapowiedział Wiekuisty. Jonasz powiadał Bogu: wiem, że jesteś cierpliwy, pełen łask; ale to nie oznacza, że możesz zmieniać swoje nakazy. Jonasz nie chciał podejmować się swojej misji, by nie rozczarować się swoim Bogiem i nie wpaść w złość. Wybierał śmierć, byle tylko nie zawieść się na Panu. Czekał śmierci, jaką zada mu sam Pan, bo tylko On mógł to uczynić. Jakby wiedział od początku, że Bóg postawi go w nieznośnej sytuacji. Zamiast – jak oczekiwał Jonasz – zmiażdżyć wroga, raczej go ocali. Jonasz zetknął się z wyzwaniem teologicznym, i nie umiał sobie poradzić.

A może w tym wszystkim chodziło o coś zupełnie innego? Takie sugestie odnajduję w wielu dawnych komentarzach. Bał się Jonasz tego, że zostanie nazwany zdrajcą, bo pomagał największemu wrogowi Izraela. Bał się, że jak wróci do królestwa Izraela i obwieści, co się stało, będzie się mówiło, że za jego pośrednictwem ocalono państwo okrutników, które okazało się po kilku dziesięcioleciach zabójczo groźne dla Hebrajczyków. Wszak napad Asyryjczyków na północne ziemie synów Jakuba zmiótł królestwo Izraela, a większość plemion, potomków Jakuba, zostało rozproszonych i zaginęło. Do dzisiaj nie wiemy, gdzie są i czy zachowali pamięć swojej wielkości. Była to być może największa w historii ludu katastrofa. Jonasz wolał stracić głowę i duszę, niż zostać uznanym za tego, kto ocalił największych nieprzyjaciół.

W tej opowieści widzimy, że zmienia się Bóg, albo dokładniej: odsłania nowe oblicze; ale nie zmienia się Jonasz domagając się od niego, by pozostał takim, jakiego zna i jakiego wybrał. Na czym polegała owa zmiana w istnieniu Boga ­ – opowiem w następnych komentarzach. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 37/2019