Bardziej katoliccy niż papież

W ubiegły czwartek Sejm debatował nad wniesionym przez LPR, a popieranym przez Samoobronę i RLN, projektem zmiany Konstytucji. Chodziło o to, żeby do artykułu 38., "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, dodać trzy słowa: "od momentu poczęcia. Inicjatywie legislacyjnej posłów towarzyszyło zbieranie po kościołach podpisów (wraz z numerami dowodu osobistego i PESEL) pod apelem o poprawkę. Dzięki temu czwartkowa debata jeszcze bardziej nosiła znamię sporu światopoglądowego.

30.10.2006

Czyta się kilka minut

Głosowanie nad projektem odbędzie się za dwa miesiące. Tymczasem powtórzono odwieczne argumenty za i przeciw, zarzucano sobie wzajemnie mordercze skłonności, czyli lansowanie mordowania nienarodzonych dzieci albo skazywanie na śmierć lub kalectwo zagrożonych matek. I chociaż debata w parlamencie i w mediach, jak nagle wybuchła, tak po jednym dniu ucichła, to delikatny (zwłaszcza dla ludzi wierzących) problem pozostał. Trudno bowiem - jak się wydaje - nie wspierać wierzących posłów, broniących konstytucyjnego prawa nienarodzonych dzieci do życia (dziwne zresztą, że podpisujący w kościołach apel nie upominali się o wpisanie także słów: "do naturalnej śmierci").

Rzecz w tym, że według nauki Kościoła "zadanie prawa cywilnego jest inne niż prawa moralnego" i "władza państwowa może się niekiedy powstrzymać od zakazania czegoś, co - gdyby zostało zabronione - spowodowałoby jeszcze poważniejsze szkody". Biorąc zaś pod uwagę sytuację społeczeństwa, w którym żyją ludzie różnych przekonań, Kościół naucza, że "jeśli nie byłoby możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej. Tak postępując bowiem, nie współdziała się w sposób niedozwolony w uchwalaniu niesprawiedliwego prawa, ale raczej podejmuje się słuszną i godziwą próbę ograniczenia jego szkodliwych aspektów" (cytaty z encykliki "Evangelium vitae" Jana Pawła II, którego stanowisko w kwestii obrony życia nie pozostawia żadnych wątpliwości).

Nie można osądzać cudzych motywów i podejrzewać, że ktoś sięga po nauczanie Kościoła w tej delikatnej dziedzinie w celach politycznych. Jednak proszę, by przeciwników proponowanych zmian w Konstytucji lekką ręką nie dopisywać do zwolenników czy propagatorów aborcji. Nie jest dobrze, być plus catholique que le pape.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2006