Armia za kratami

W więzieniach Anglii i Walii wyroki odsiaduje dziś 8500 weteranów: prawie co dziesiąty więzień to były żołnierz Jej Królewskiej Mości.

04.11.2009

Czyta się kilka minut

Wróciłem z miasta duchów. Tam się tylko walczy. I naraz okazało się, że chodzę po ulicach, wśród tłumów śpieszących się ludzi. Najpierw zauważyłem, że zaczynam za dużo pić. Potem zdałem sobie sprawę, że nie potrafię zapanować nad gniewem i irytacją. Nie mogłem zasnąć. Co wieczór przypominałem sobie szczegóły operacji. Zasypiałem i budziłem się zlany potem" - opowiadał londyńskiemu "Sunday Times" Kevin Miller, 25-letni żołnierz marines. Operacja, którą wspomina, to szturm na twierdzę talibów w afgańskiej prowincji Helmand. Miller jest jednym z tysięcy brytyjskich żołnierzy, którzy z Afganistanu czy Iraku wracają rozbici psychicznie. "W nocy błądziłem po domu, myśląc, że jestem na patrolu. Siedziałem na brzegu łóżka, powtarzając w kółko: gdzie moja broń? Nie mogę znaleźć broni!".

Inny weteran, 33-letni dziś Alec Webster, służył w Afganistanie pięć lat, od 2001 r. "Po powrocie sądziłem, że wszystko jest ze mną w porządku - opowiadał dziennikowi "Times". - Ale pojawiły się napady niepokoju. Jestem na skraju wyczerpania". Webster, obecnie w cywilu, otrzymuje zasiłek za odniesione rany, ale ma poczucie, że jego los jest wszystkim obojętny: "Służba zdrowia daje lekarstwa i mówi: znikaj! A ministerstwa obrony nic nie obchodzi. Z chwilą, gdy kończysz służbę, przestaje się tobą interesować".

***

Problemy psychiczne to "tylko" wstęp do tego, przed czym stają brytyjscy weterani ostatnich wojen. Zatrważające wyniki przyniosły badania przeprowadzone na zlecenie NAPO, stowarzyszenia kuratorów sądowych. Wynika z nich, że nadspodziewanie wielu byłych żołnierzy wchodzi w konflikt z prawem. W Anglii i Walii (badania nie objęły Szkocji i Irlandii Północnej) wyroki ma aktualnie ponad 20 tys. weteranów - to ponad dwa razy więcej, niż liczy kontyngent brytyjski w Afganistanie! 8500 z nich odsiaduje kary więzienia (to prawie 9 proc. ogółu więźniów, gdy w 2003 r. stanowili 4 proc.), a 12 tys. ma kary w zawieszeniu. Równie niepokojąca jest tendencja wzrostowa: w ostatnich 5 latach liczba weteranów, którzy weszli w konflikt z prawem, zwiększyła się o 30 proc.

Szczegółowe przeanalizowanie 90 przypadków ujawniło, że najwięcej, bo aż 39 żołnierzy, trafiło za kraty za znęcanie się nad rodziną. "To ukryty koszt wojen, w jakich uczestniczy Wielka Brytania" - ocenia dziennik "Guardian". I to bardzo ukryty: bywa, że niektórzy weterani konfliktu na Falklandach szukają pomocy lekarskiej dopiero teraz, 27 lat po tej wojnie.

Brytyjczycy wiedzą, z czym mają do czynienia. Po II wojnie światowej mało który kraj uczestniczył w tylu wojnach co Wielka Brytania: najpierw na obszarze rozpadającego się imperium, później w ramach interwencji w zapalnych punktach świata. Poza Falklandami, gdzie stoczyli wojnę z Argentyną, żołnierze brytyjscy zwalczali komunistów na Malajach i nacjonalistów greckich na Cyprze, byli w Zatoce Perskiej i Bośni, są w Iraku i Afganistanie, a dopiero niedawno opuścili Irlandię Północną. Kolejne pokolenia stawiały czoła nie tylko regularnym armiom, ale także partyzantom. Taka właśnie, najtrudniejsza walka toczy się w Iraku i Afganistanie. "Partyzancki charakter tych wojen - mówiła "Timesowi" psycholog Nikki Scheiner, specjalizująca się w leczeniu traumy wojennej - oznacza, że żołnierzowi trudno jest dokonać rozróżnienia między otoczeniem bezpiecznym a niebezpiecznym. Na współczesnym polu bitwy nie ma dokładnie określonych stref wojennych. Zagrożenie jest nieustanne".

Po takich doświadczeniach wielu wracających nie umie dostosować się do codzienności. Doświadczają problemów psychicznych, które mogą prowadzić do PTSD, Post-Traumatic Stress Disorder, który uniemożliwia człowiekowi normalne funkcjonowanie.

***

O ile rany cielesne są widoczne, a odszkodowanie i zasiłki na przyzwoitym poziomie, o tyle ran duchowych przedstawiciele ministerstwa obrony nie chcą bądź nie potrafią dostrzec. A to ma wymierne skutki. Żołnierz, u którego zaburzenia psychiczne trwają przez 6 tygodni, ma prawo do 3 tys. funtów odszkodowania. Jeśli powtarzają się przez 5 lat, może otrzymać 23 tys. funtów. W wypadku zaburzeń stałych odszkodowanie rośnie do 49 tys. funtów - tyle, ile dostaje się za utratę stopy, ale mniej niż za utratę wzroku ("wycenioną" na 402 tys. funtów).

Osobna kwestia - to stosunek społeczeństwa do weteranów ostatnich wojen. Z tym bywa różnie. Wracające oddziały całe miasta i miasteczka witają entuzjastycznie (jak w Colchester, gdy z Afganistanu wróciła 16. Powietrzna Brygada Szturmowa), ale zdarza się też, że żołnierze maszerują przy pustych ulicach (w Abingdon, dokąd wrócił 4. Pułk Wsparcia Logistycznego). Drastyczne przejawy niechęci są jednak sporadyczne. Najgłośniejszy, z hrabstwa Surrey, gdzie weteranów wyproszono z publicznego basenu, w którym odbywali rehabilitację, spotkał się z powszechnym oburzeniem (wyproszono ich, by bliznami po poparzeniach i widokiem okaleczonych kończyn "nie straszyli dzieci").

Wielu obywateli uważa, że państwo nie może zbywać weteranów, gdyż ma wobec nich powinności. Dowódcy nieustannie przypominają, że cierpienia żołnierzy to bolesny rezultat ich służby dla kraju, dlatego nie należy skąpić pieniędzy na pomoc. Jak można oszczędzać na żołnierzach, gdy na pomoc dla narkomanów wydaje się "zdumiewającą kwotę 1,6 mld funtów rocznie"? - pytał popularny dziennik "Daily Mail".

Niemniej wielu weteranów skarży się na poczucie osamotnienia. Były szef sztabu gen. Richard Dannatt uważa, że "mają powody, by czuć się niedocenieni". Może dlatego, że wiedzą, iż brytyjska opinia publiczna jest przeciwna zaangażowaniu swego kraju w obie wojny? Jak pisze "Times", "w 1918 i 1945 r. doświadczenia wojny były udziałem całego społeczeństwa brytyjskiego. Dziś - tylko nielicznych".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, współpracowniczka działu „Świat”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2009