Ambicja

Zacząć musimy od wyjaśnienia. Normalna, umiarkowana ambicja nie jest wadą, a raczej zaletą, natomiast nadmierna ambicja jest niewątpliwie wadą. Jak odróżnić nadmierną ambicję od umiarkowanej?

20.02.2007

Czyta się kilka minut

Przede wszystkim nadmierna ambicja nigdy nie zostaje zaspokojona. Człowiek nadmiernie ambitny może osiągnąć cel, jaki sobie postawił, i natychmiast zaczyna dążyć do następnego. Człowiek o umiarkowanej ambicji po osiągnięciu celu jest usatysfakcjonowany i żyje spokojnie, radośnie, czasem twórczo, ale już bez tego wewnętrznego popędu, który nie pozwala spać i nie pozwala spokojnie patrzyć na świat.

Ponadto nadmierną ambicję charakteryzuje brak mierzenia sił na zamiary. Oznacza to, że chory na ambicję chce osiągnąć pozycję społeczną, zawodową czy polityczną, do której brak mu predyspozycji, talentu czy po prostu inteligencji. Z takimi przypadkami mamy do czynienia we wszystkich dziedzinach życia, ale w szczególności w polityce. Sam fakt, że ktoś chce być politykiem, świadczy o tym, że jest bardzo ambitny, bo normalnemu człowiekowi nie chciałoby się narażać na wszystkie związane z tym nieuchronnie nieprzyjemności. A jeżeli polityk nie jest bardzo ambitny, to nie będzie z niego dobry polityk, gdyż walka o władzę zmusza do dążenia do osiągnięcia zawsze więcej władzy, niż mają inni.

I oto następna cecha tego, kto jest nadmiernie ambitny, a mianowicie niepowstrzymana chęć dominacji. Namiętność dominacji może ujawniać się na najwyższym poziomie politycznym, ale najczęściej dostrzegamy ją w życiu prywatnym na poziomie znacznie niższym, wtedy, kiedy człowiek nadmiernie chce, by dzieci słuchały każdego jego polecenia i nawet żeby kot mu był we wszystkim powolny, co jest - jak wiadomo - nieosiągalne, a zatem świadczy o niezdolności do realistycznej oceny sytuacji.

I tu docieramy do tego, co w nadmiernej ambicji jest najgroźniejsze: nie sama ambicja, lecz fakt, że jej nadmiar wypacza roztropny ogląd świata. Człowiek nadmiernie ambitny rzadko osiąga cele, jakie sobie stawia, więc oddaje się marzeniom, iluzjom. Marzy mu się, że jest wielkim szefem, że wszyscy są na jego usługi, że otrzymuje nagrodę Nobla lub że jest modelką sławną na cały świat

i zarabiającą miliony. Dzięki tym marzeniom potrafi żyć, ale marzenia te sprawiają, że opuszcza świat rzeczywisty i przebywa gdzieś w obłokach. Niejednokrotnie prowadzi to do nieszczęść, a nawet do anomalii psychicznych, jednak na ogół - tylko do poniżenia. Człowiek nadmiernie ambitny niemal nigdy nie osiąga celów, jakie sobie postawił, a najczęściej nie jest w stanie uczynić nawet kroku w ich kierunku. Wobec tego staje się nienawistnikiem.

Nienawidzi świata, który uniemożliwił mu spełnienie marzenia, zrealizowanie siebie czy też swojego domniemanego powołania. Nienawiść najpierw dotyczy odleglejszej rzeczywistości, która nie sprzyja realizacji jego ambitnych planów, ale stopniowo nienawiść zaczyna obejmować ludzi bliskich, żonę, która - w opinii ambicjonera - jest tylko kurką domową, dzieci, na które trzeba zarabiać, co uniemożliwia podjęcie wielkich zamierzeń, słowem wszystkich i wszystko. Nadmiernie ambitny i motywowany nienawiścią do realnego świata albo - jak mówiliśmy - ucieka w sferę iluzji, albo - co znacznie niebezpieczniejsze - udaje mu się osiągnąć ważną społecznie pozycję, jednak niedostatecznie dla niego ważną, i wtedy jego złudzenia zaczynają być realizowane. Najczęściej ponadto pojawia się dramatyczna dysproporcja między jego wykształceniem i pochodzeniem a pozycją do jakiej dotarł. Takie były przypadki prowincjonalnego aplikanta adwokackiego - Robespierre'a czy marnego malarzyny - Hitlera. Najlepszy opis procesów i tragedii, jakie przeżywa człowiek nieproporcjonalnie do swoich możliwości ambitny, znajdziemy

w postaci Juliana Sorela w "Czerwonym i czarnym". Nadmiar ambicji jest zatem zawsze groźny, dla tego, kogo wada ta cechuje, a bywa groźny dla całych społeczności.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2007