7 grzechów głównych szkolnictwa wyższego

Jak obciążają one polskie uczelnie i co się zmieniło przez ostatnie lata?

30.09.2013

Czyta się kilka minut

Stoimy dziś przed alternatywą: albo dokonamy głębokich reform naszego szkolnictwa, albo wypadniemy z globalnego rynku edukacyjnego – pisał w 2008 r. prof. Andrzej Jajszczyk, wtedy wykładowca Akademii Górniczo-Hutniczej, dziś dyrektor Narodowego Centrum Nauki.

I wymienił siedem grzechów głównych polskiego szkolnictwa wyższego: złe finansowanie uczelni, nieefektywny system zarządzania uczelniami, przestarzały model kariery, brak mobilności, niedostateczna konkurencja, słabość formalna elit akademickich i niedostateczne powiązania polskich uczelni z gospodarką.

Na ile te same grzechy obciążają szkolnictwo wyższe dziś?

ZŁE FINANSOWANIE UCZELNI

Prof. Jajszczyk w 2008 r.: Jednym z powodów słabości polskich wyższych uczelni jest niski poziom ich finansowania z budżetu państwa i przez przedsiębiorstwa.

Prof. Jajszczyk dziś: Poziom finansowania wyższych uczelni nadal jest daleki od naszych oczekiwań. Zaszły jednak dwie znaczące zmiany w ciągu ostatnich pięciu lat. Jedna to ogromny wzrost nakładów na infrastrukturę szkół wyższych. Powstały liczne obszerne oraz świetnie wyposażone budynki dydaktyczne i laboratoria. Druga to powołanie dwóch agencji finansujących naukę na zasadzie konkursowej: Narodowe Centrum Nauki (NCN), wspierające badania podstawowe, i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR), oferujące granty w obszarze badań stosowanych. Łączny roczny budżet tych instytucji przekracza pięć miliardów złotych, przeznaczonych dla polskich naukowców. Nadal jednak zbyt słaby jest udział przedsiębiorstw w finansowaniu nauki.

NIEEFEKTYWNE ZARZĄDZANIE

2008 r.: Publiczne uczelnie wyższe są zarządzane nieefektywnie. Wyobraźmy sobie przedsiębiorstwo, w którym dyrektora, jego zastępców, a także kierowników głównych działów i ich zastępców wybierają w tajnym głosowaniu wszyscy pracownicy, a do tego 20 proc. głosujących to przedstawiciele klientów. Tak wybrani dyrektorzy i kierownicy nie mogą podjąć żadnej istotnej decyzji bez zgody, także wyrażonej w tajnym głosowaniu, całej rady pracowniczej. Taka firma nie ma szans funkcjonować, zaś jej bankructwo jest nieuchronne. A tak przecież działają nasze uczelnie!

Dziś: Dzięki znowelizowanej dwa lata temu ustawie o szkolnictwie wyższym, rektorem uczelni może zostać profesjonalny menedżer wyłoniony w drodze konkursu. Tak zarządzane są najlepsze uniwersytety na świecie. Z tego rozwiązania nie skorzystała do tej pory żadna polska uczelnia publiczna.

PRZESTARZAŁY MODEL KARIERY

2008 r.: Polskie uczelnie oparte są na wzorcach wprowadzonych około 200 lat temu. Ich istotą jest wielostopniowa hierarchia i stabilność. Uznanie zależy od zdobycia habilitacji i profesury, nie zaś od rzeczywiście uzyskanych w ostatnim okresie wyników naukowych.

Dziś: Próba zniesienia habilitacji spotkała się z ogromnym sprzeciwem znacznej części środowiska. Dokonano więc jedynie reformy sposobu jej uzyskiwania, który ma lepiej premiować mierzalne osiągnięcia naukowe.

BRAK MOBILNOŚCI

2008 r.: Typowy pracownik polskiej uczelni wyższej zdobywa stopnie, począwszy od magistra, przez doktora, doktora habilitowanego, aż do profesora, a potem pracuje aż do emerytury w tych samych murach.

Dziś: Słaba mobilność jest nadal bolączką szkolnictwa wyższego. Narodowe Centrum Nauki stymuluje zmianę miejsca pracy, oferując na przykład granty w programie FUGA.

NIEDOSTATECZNA KONKURENCJA

2008 r.: Środki budżetowe są rozdzielane między uczelnie publiczne zbyt równomiernie. Dlatego nie mogą wyłonić się uczelnie o wyraźnie wyższym od średniego poziomie, niezbędne do kształcenia elit intelektualnych i prowadzenia badań światowej klasy.

Dziś: Powołanie wspomnianych agencji grantowych, NCN i NCBiR, powoduje, że znaczna część środków na finansowanie badań naukowych w uczelniach, rozdzielanych na zasadach konkurencyjnych, płynie do najlepszych. Wyłaniają się naturalni liderzy. Nadal jednak polskie uniwersytety odbiegają znacząco od światowej czołówki.

SŁABOŚĆ FORMALNA ELIT AKADEMICKICH

2008 r.: Duże uczelnie często umawiają się, by w tajnych wyborach do ciał reprezentujących świat akademicki, np. Rady Nauki czy Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów, wybrać swoich przedstawicieli. Podobne sytuacje zdarzają się np. przy wyborach rektora.

Dziś: Na uczelniach pracuje wielu wspaniałych ludzi. Jednak wybieralność władz wyższych uczelni powoduje zbyt często promowanie osób gwarantujących status quo.

NIEDOSTATECZNE POWIĄZANIA POLSKICH UCZELNI Z GOSPODARKĄ

2008 r.: Polskie uczelnie są słabo powiązane z gospodarką narodową i niedostatecznie przez nią finansowane.

Dziś: To nadal wielki problem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka i redaktorka „Tygodnika Powszechnego”. Doktorantka na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Do 2012 r. dziennikarka krakowskiej redakcji „Gazety Wyborczej”. Laureatka VI edycji Konkursu Stypendialnego im. Ryszarda Kapuścińskiego (… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2013