Życie i piłka nożna
Życie i piłka nożna
Nie było nas wielu, a nawet wręcz przeciwnie. Mdłe oko błękitu dostrzec mogło w nieśmiało zjawiającym się dniu cztery niewyraźne sylwetki. Poeta hermetyczny, jego delikatna żona, liryk podmiejski i ja. Wiedziony nieomylnym instynktem, nabytym przez lata uganiania się za spódniczkami i futbolówką, szybko zmontowałem zespół z żoną hermetyka, która tak skutecznie broniła bramki zrobionej z garażowej bramy, że ja - omijając z subtelną ekwilibrystyką furiackie wślizgi jej męża - mogłem spokojnie oddać się finezyjnym dryblingom, a nawet poważnym rozmyślaniom o rozłączności życia i literatury.
Bo, wyobraźcie sobie państwo, podmiejski, którego język wskazywał bezbłędnie na znajomość życia i podsuwał mi obraz chłopca uganiającego się w dzieciństwie całymi dniami za futbolówką (który to objaw uważam do dziś za nieomylny znak duchowego zdrowia), w futbolu okazał się...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]