Zespół stresu cyfrowego

Tęsknota za ludźmi. Wycieńczenie światem online. Nowe narzędzia, stare metody. Oto wnioski z najświeższych badań sumujących tegoroczną przymiarkę polskiej szkoły do zdalnego nauczania.

29.06.2020

Czyta się kilka minut

Zakończenie roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 5 w Pionkach,  26 czerwca 2020 r. /  / PIOTR MOLECKI / EAST NEWS
Zakończenie roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 5 w Pionkach, 26 czerwca 2020 r. / / PIOTR MOLECKI / EAST NEWS

Tęsknię za kontaktem z młodzieżą, z ludźmi, koniecznością zmobilizowania się do zrobienia makijażu, fryzury (…) Brakuje mi dyskusji, uczniowskich sporów z przekory” – pisze respondentka, być może najlepiej oddając najważniejszą emocję ostatnich czterech miesięcy.

Jaki jest bilans ponad stu dni wymuszonej edukacyjnej rewolucji? Sporządzili go właśnie pedagodzy, socjolodzy i medioznawcy, sondując w maju i czerwcu nastroje niemal 1300 uczniów, 1000 rodziców i ponad 600 nauczycieli (respondentów z trzech grup wybierano w tych samych placówkach). Wstępne wyniki badania zorganizowanego przez Polskie Towarzystwo Edukacji Medialnej, Fundację Orange i Fundację Dbam o Mój Zasięg dają nie tylko obraz zdalnej edukacji. Przynoszą też odpowiedź na pytanie – po co nam jeszcze tradycyjna szkoła?

ŻEBY ZE SOBĄ BYĆ – oto najprostsza z nich. Wbrew pozorom ściśle związana z efektami nauczania. – Relacje to punkt wyjścia rozważań o skuteczności szkoły – mówi prof. Jacek Pyżalski, współautor badania, pedagog i ekspert od edukacji medialnej. – Zgodnie ze wzorem: relacje razy dydaktyka równa się efekt. Jeśli relacje wynoszą zero, to efekt dydaktyki też będzie zerowy.

Tymczasem to właśnie więzi najbardziej ucierpiały w czasie lockdownu. Aż połowa pytanych uczniów stwierdza, że ich relacje rówieśnicze się pogorszyły (przy 40 proc. uznających, że nie uległy zmianie). A wielu nauczycieli w odpowiedziach na otwarte pytania dorzuca do tego obrazu opowieści o tęsknocie za więziami offline.

Tej tęsknocie towarzyszy wycieńczenie światem online. „Wśród uczniów, rodziców oraz nauczycieli widoczne są wyraźne symptomy nadużywania mediów cyfrowych.

PRZEMĘCZENIE, PRZEŁADOWANIE INFORMACJAMI, niechęć do korzystania z komputera i internetu oraz rozdrażnienie z powodu ciągłego używania technologii” – piszą autorzy raportu. A większość respondentów deklaruje, że ich aktualny stan psychiczny oraz fizyczny jest gorszy niż cztery miesiące temu. I choć ta diagnoza dotyczy wszystkich grup – to najbardziej nauczycieli.

Według prof. Pyżalskiego interpretacja tego wyniku nie musi być jednak negatywna: – Przypomnijmy sobie, co się działo, gdy cyfryzowano urzędy: ile to trwało, ile towarzyszyło temu emocji i frustracji. W badaniach Centrum Cyfrowego aż 85 proc. nauczycieli deklarowało, że przed rozpoczęciem zdalnej edukacji się z nią nie stykało. Teraz zetknęli się niemal wszyscy. Nawet jeśli stało się to kosztem początkowego szoku, ciężkiej pracy, a na koniec wyczerpania, to nie da się wykluczyć, że za kilka miesięcy zobaczymy tego efekty.

Może tylko powierzchowne – bo badania zespołu naukowców (znaleźli się w nim też profesor AGH Grzegorz Ptaszek, wiceprezeska Fundacji Dbam o Mój Zasięg Magdalena Bigaj, socjolog dr Maciej Dębski i pedagog dr Grzegorz Stunża) pokazały, że używanie nowych narzędzi nie wymusiło zmiany metod pracy. „Nauczyciele najczęściej prowadzą lekcje w sposób transmisyjny i nieinteraktywny (przekazują wiedzę i informacje oraz wymagają zrealizowania materiału we własnym zakresie). Jedynie niewielu decyduje się na wykorzystanie edukacyjnych gier online lub quizów” – piszą autorzy.

Co więcej: aż 50 proc. uczniów stwierdza, że lekcje z czasu pandemii były mniej interesujące niż te sprzed marca. „Powodem takiej oceny – komentują badacze – może być (…) skupienie się nauczycieli na wysyłaniu materiałów do indywidualnej realizacji i nieangażowanie uczniów do pracy wspólnej”.


CZYTAJ TAKŻE

ZNIKAJĄCY UCZNIOWIE: Dziecko izolowane od nauki przez rodziców. Mama bez maila. Wiejski nauczyciel wieszający zadania na furtkach. Epidemia wzmocniła podział na szkołę lepszą i gorszą >>>


ZMIANA KREDY NA TABLICĘ MULTIMEDIALNĄ to jeszcze nie przejście do nowoczesnej edukacji – mówi prof. Pyżalski. – Istotą nie są narzędzia, ale jakość pedagogiki. Umiejętność zaangażowania dzieci, pomysły na ich aktywizację. Jeśli to potrafimy, nie ma większego znaczenia, czy robimy to siedząc z uczniami na łące, czy przez światłowód.

Raport, choć oparty na solidnej próbie, nie jest – bo być nie może – reprezentatywny. Ankiety rozsyłano online, więc ta zbiorowa fotografia nastrojów musiała pominąć pokaźny zbiór najbardziej poszkodowanych przeprowadzką polskiej oświaty z klas na komputerowe łącza – to będące bohaterami ostatniego wydania „TP” dzieci zagubione w systemie i wykluczone cyfrowo.

Czy jest coś, co łączy badanych przez prof. Pyżalskiego et consortes uczniów z tymi zapomnianymi przez system? W interesie obu – choć pewnie z różnych powodów – jest szybki powrót do szkoły. Jakakolwiek ona jest. ©℗


CZYTAJ TAKŻE: Szkoła wobec epidemii >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 27/2020