Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W dalekiej stronie, w ziemi zielonej, smoleńskiej,
Ziemia zadrżała, ziemia wydała,
Ziemia boleje i jęczy:
Słuchajcie nieba, ziemia i lądy
Bije godzina, nadchodzą sądy,
Bomby im grają, spiżowe trąby (...)
Będzie się odtąd ziemia odwracać
Od końca świata do końca świata:
Słuchaj jak Kain zabija brata! (...)
Wydobyli biedne truchła z trupich gniazd,
Policzyli, wymierzyli: dziesięć warstw. (...)
Do Niemców:
Jakież - sami krwawi - macie prawo
Na drugiego wołać: kat!
Chyba skarżyć go będziecie,
Że nie salwą i nie w oczy,
Ale z tyłu trupem kładł.
Drugi wiersz przekazywał myśli skazanego na śmierć więźnia:
Bramy zawarte,
Gramy ci kwartet:
Żyłeś, przeżyłeś,
Odpadłeś jak liść.
Byłeś, minąłeś,
Odszedłeś, odgadłeś
Jak tamci, jak my.
Drogich porzucisz,
Z drogi nie wrócisz
Oślepły ...............
.......... wśród mgły.
Nie!
Nie macie już mocy nade mną!
Gdy zabrzmi komendy głos,
Śmierć moja na baczność stanie przede mną
I runie na Rosję jak cios!
Tomik, niestety, zbyt dobrze chowany, gdzieś przepadł. Nigdy później nie natknąłem się te wiersze. Czyżby wszystkie zaginęły? Może ktoś posiada tomik lub pamięta strofy? Może zachowały się gdzieś, np. w archiwach UB? Były tak przejmujące, że warto byłoby znów je opublikować.
Ks. JANUSZ FRANKOWSKI (Otwock)