Za oceanem nic nowego

Jak zwykle dużo słów i mało konkretów - tak chyba można podsumować wizytę Donalda Tuska w Białym Domu, gdzie tematem numer jeden była, rzecz jasna, tarcza antyrakietowa. Bo gdyby odcedzić twarde fakty od normalnej w takich momentach marketingowo-dyplomatycznej retoryki - podobną uprawiali zresztą politycy PiS, gdy latali za ocean - to okaże się, że nadal nie znamy odpowiedzi na zasadnicze pytanie: co Polska może tak naprawdę zyskać, jeśli zgodzi się na budowę wyrzutni antyrakiet na swoim terytorium? I być może nie poznamy jeszcze długo, najpewniej aż do przyszłego roku: Tusk wydaje się czekać nie tylko na wynik wyborów prezydenckich w USA, ale także na decyzję Kongresu o przyznaniu (lub nie) środków w przyszłorocznym budżecie na budowę bazy. Reszta - to tylko dyplomatyczne gesty mające ukryć wrażenie, że obecny lokator Białego Domu nie jest już tym, który rozdaje karty w tej grze.

11.03.2008

Czyta się kilka minut

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2008