Z powrotem do ameby?

Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! Łk 12, 24

28.07.2009

Czyta się kilka minut

Widok kruków unoszących się w powietrzu rzadko wywołuje estetyczne fascynacje obserwatorów. Patrząc na lilie polne, można przeżywać zachwyt pięknem; obserwacja kruków natomiast nie prowadzi z reguły do poetyckich doznań. Tymczasem Jezus uczy postawy, w której sytuacje uważane za błahe pozwalają na odkrywanie głębokiej prawdy o człowieku i ostatecznie o Bogu. Bezinteresowna zaduma nad lotem pospolitych ptaków prowadzi do ważnych wniosków o wielkości człowieka w Bożym planie stworzenia.

Codzienny pęd życia zabija w nas nie tylko skłonność do kontemplacji lotu kruków, lecz również zdolność do bezinteresownego podziwiania świata stworzeń. Następstwem tych zmian jest swoisty pragmatyzm, w którym cały świat bywa ujmowany w kategoriach wymiernych korzyści i konkretnego zysku. Podczas międzynarodowej sesji poświęconej roli chrześcijaństwa w przyszłej kulturze jeden z wykładowców postawił niedawno ze śmiertelną powagą pytanie: "A właściwie do czego współczesnemu człowiekowi potrzebny jest Pan Bóg?".

Generacja, w której wzorem człowieczeństwa jest self made man, nie musi już przemęczać szarych komórek kontemplacją świata stworzeń ani też szukać złożonej prawdy o Bogu. Wyjście ponad codzienne potrzeby jawi się dla niej jako strata czasu, który można wykorzystać praktyczniej. Obawiam się jednak, że przy podobnej filozofii życiowej jako naturalne i konsekwentne mogą pojawiać się także pytania: Do czego właściwie potrzebna jest nam poezja? Po co tracić czas na Beethovena czy Mozarta, skoro nie ma z nich wymiernych korzyści? Do czego potrzebna nam rodzina, skoro dobrze wiemy, że trzeba cenić przede wszystkim niezależność? Dlaczego we wzajemnych kontaktach cenić przyjaźń lub bezinteresowność, jeśli indywidualizm i interesowność są bardziej przydatne? Do czego może służyć niepełnosprawne dziecko albo mąż cierpiący na chorobę Alzheimera?

U podstaw podobnych pytań tkwią założenia, które świadczą o radykalnym odejściu od zasad uważanych za istotne dla naszej cywilizacji. Świat jednowymiarowych pragmatyków może okazać się światem przerażająco nieludzkim. Obawę rodzi zwłaszcza zmiana kierunku ewolucji kulturowej - z powrotem w stronę ameby.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2009