Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Irak nie staje się z każdym dniem miejscem bezpieczniejszym. Nie oznacza to, że nasi żołnierze marnują tam czas. Jak mówi minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński: pomagają w budowie szkół, ośrodków zdrowia, administracji, szkolą policjantów i gwardzistów. Nie są to jednak zadania, do wykonania których Wojsko Polskie jest niezbędne. Koniec 2005 r. to doprawdy najwyższy czas, aby zaczęli je wykonywać sami Irakijczycy. Inaczej będziemy musieli tkwić w Iraku bez końca i bez sensu. W Polsce nie brak było zwolenników interwencji w Iraku, którzy zarazem odróżniali ją od permanentnej okupacji tego kraju. Żadne sojusze ze Stanami Zjednoczonymi nie zobowiązują nas do tkwienia w Iraku, gdy polityka Amerykanów wobec tego kraju pełna jest błędów. Zapowiedź wyjścia z Iraku ma też i ten plus, że gdyby, odpukać, doszło do porwania przez terrorystów polskich obywateli i gróźb ich zabicia, rząd RP nie będzie zmuszony do rozważania decyzji o wycofaniu polskiego kontyngentu pod presją opinii społecznej czy partii opozycyjnych.