Wskazówki dla biskupów na temat adhortacji o rodzinie

Do biskupów trafił już tekst najnowszej adhortacji Franciszka „Amoris Laetitia”. A wraz z nim list, który wprowadza w treść papieskiego dokumentu.

03.04.2016

Czyta się kilka minut

Watykan, marzec 2016 r. /  / fot. AP / FOTOLINK
Watykan, marzec 2016 r. / / fot. AP / FOTOLINK

Przesłany przez Sekretariat Synodu list, który prezentuje linię przewodnią dokumentu, nawiązuje do 34. punktu adhortacji „Evangelii gaudium, zauważającego, że dzisiaj często orędzie Jezusa utożsamiane jest z „drugorzędnymi aspektami”. Zatem „musimy być realistami i nie traktować jako pewnik, iż nasi rozmówcy znają pełne tło tego, o czym mówimy”. Obszerne fragmenty listu przytacza Angela Ambrogetti we włoskiej wersji serwisu Catholic News Agency.

Sekretariat Synodu zauważa, że „styl papieża Franciszka wiąże się z koniecznością »odnowy«, a nawet więcej, z prawdziwym »nawróceniem« języka”. Cel adhortacji jest jasny: „sprawić, aby Ewangelia była czytelną i mogła dotrzeć do wszystkich. Przepowiadanie Ewangelii nie może być teoretyczne lub oderwane od konkretnego życia ludzi. Mówić dzisiaj do rodzin nie znaczy wcale zmieniać doktryny, ale wiąże się z koniecznością właściwej »inkulturacji« podstawowych zasad doktryny, aby mogły być one zrozumiałe i praktykowane. Nasz język ma zachęcać i umacniać każdy krok i każdą decyzję każdej konkretnej rodziny”.

Działaności duszpasterskiej powinno zatem zawsze towarzyszyć rozeznanie i dialog. „Rozeznanie – czytamy w liście skierowanym do biskupów – domaga się dzisiaj tego, aby nie brać za pewnik czytelności i zrozumienia sformułowanej prawdy oraz wynikajacych z niej wskazówek majacych pomóc w dokonywaniu wyborów.

Papież Franciszek, podobnie zresztą jak jego poprzednicy, pyta się w jakim zakresie duszpasterze dokonują odpowiedniego rozeznania mając na uwadze różnorodność sytuacji w jakim żyją nie tylko nasi wierni, ale w ogóle współcześni, w jakiej żyją rodziny. Rozeznanie to powinno towarzyszyć nam zawsze i nie dotyczy tylko zetknięcia się z sytuacją wyjatkową. Jest ono stałym procesem otwarania się na Słowo Boże, aby rozświetlić konkretną sytuację życia, pomóc w dochowaniu wierności Duchowi; ma pomóc w dokonywaniu wyborów z miłością, biorąc pod uwagę sytuacje konkretne i w miarę osobistych możliwości konkretnego człowieka i konkretnej rodziny. Rozeznanie ma pomóc, aby człowiek mógł nieustannie wzrastać w dobru.

Jedną z charakterystyk rozeznania ignacjańskiego jest bardzo mocne zwrócenie uwagi nie tylko na prawdę obiektywną, ale także na elementy subiektywne podmiotu wyrażające się na przykłąd w jego dobrej woli i w pragnieniach. Rozeznanie jest dialogiem pasterzy z Dobrym Pasterzem w poszukiwaniu dróg zbawienia owiec”.

Dialog i myśl „niedokończona” pozostawiająca otwartą przestrzeń dla drugiego, to klucz do zrozumienia tekstu adhortacji, gdyż postawa papieża Franciszka jest postawą dialogu. „Myśl, którą papież definiuje jako »niedokończoną« jest postawą pozostawiającą przestrzeń drugiemu; nie jest to postawa koncentrująca się na sobie (autoreferencyjna), nie ma ona prowadzić ku monologowi, nie jest ona osadzoną w abstrakcji. Dialog polega jednak także na tym, że podobnie jak nie zamykamy się na to, co inny myśli, równocześnie jasno ukazujemy to, co my sami wiemy.

Franciszek wskazuje na dwa rodzeje podmiotów, które nie podejmują dialogu, ponieważ obydwie te postawy „koncentrują się jedynie na samych sobie: niektórzy redukują się tylko do tego co wiedzą lub czują (postawa, którą możemy określić jako »gnostycyzm«), inni natomiast sprowadzają wszystko do siły: »tak ma być« (postawa, którą można nazwać »neopelagianizmem«). Dialog zakłada przekonanie o naszej istocie, jako bytu społecznego, wspólnotowego, o naszej niewystarczalności indywidualnej, która jest wartością ze wszech miar pozytywną, gdyż nie pozwala nam trwać w zamknięciu i otwiera nas na miłość, dzięki której zresztą istniejemy”.

Twierdzenie, że „podmiotami jesteśmy wszyscy, nie może prowadzić do tworzenia wspólnoty, która byłaby prostą sumą indywidualności, lecz oznacza całość rozumianą jako lud. Papież proponuje zatrzymać się na tym aspekcie, aby zrozumieć czym jest Kościół jako wierny lud Boży. Papież rozumie społeczność w sensie włączającym (inkluzywnym). Znaczy to podjąć wysiłek celem zaakceptowania różności, otwarciem się na dialog z tymi, którzy myślą inaczej, faworyzowania uczestnictwo tych, którzy mają inne zdolności”.

Dialog i rozeznanie splatają się wzajemnie i obligują duszpasterzy we właściwym rozeznaniu każdej sytuacji według linii nakreślonej już w „Familiaris Consortio i w „Sacramentum Caritatis.

W konsekwencji tego wszystkiego co powyżej, „duszpasterska troska nie może być interpretowana jako przeciwstawienie się prawu. Wręcz przeciwnie: miłość do prawdy wymaga znalezienia punktu spotkania pomiędzy prawem a duszpasterstwem. Prawda nie jest abstrakcją, lecz dotyka rzeczywistości ludzkiej i chrześcijańskiej każdego z wiernych. Jednakże duszpasterstwo nie może być postrzegane jako sucha aplikacja praktyczna tego co wypływa z teologii. Nie chodzi o to, aby dostosowywać duszpasterstwo do teologii, ale aby odnaleźć w doktrynie pierwotny i konstytutywny zamysł pastoralny”.

Papież wskazuje na podstawowy jezyk, którym oczywiście jest język miłosierdzia, który wciela prawdę w życie. Tekst papieskiej adhortacji nie ma na celu zatem zmieniać doktrynę, ale „na nowo skontekstualizować doktrynę w służbie misji duszpasterskiej Kościoła. Doktryna ma być interpretowana w odniesieniu do serca chrześcijańskiej kerygmy i w świetle kontekstu duszpasterskiego w jakim ma zostać zaaplikowana, zawsze pamietając o tym, że najwyższym prawem [suprema lex] musi być zawsze zbawienie dusz [salus animarum], tak jak to jest okreslone w ostatnim kanonie Kodeksu Prawa Kanonicznego: »mając przed oczyma zbawienie dusz, które zawsze winno być w Kościele najwyższym prawem« (Kanon 1752)”.

Wraz z przesłanymi wskazówkami biskupi otrzymali także niektóre fragmenty „Teologii ciała” Jana Pawła II z katechez wygłoszonych w latach 1980-82, a także teksty katechez papieża Franciszka poświęcone rodzinie wygłoszone w ostatnich dwóch latach.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2016