Wolność i racjonalność

W zasadzie, jeżeli ktokolwiek dobrowolnie godzi się na umowę zawieraną z drugim człowiekiem, czy też z instytucją, nie może potem zgłaszać pretensji. Dlatego też powinniśmy wszystkie pisane i niepisane umowy bardzo dobrze rozważyć, zanim je zawrzemy. Jednak często realizując naszą wolność prywatną ograniczamy ją ponad przewidywane przez nas ramy. Najczęściej jest tak, kiedy podejmujemy pracę. Nie chodzi tu o to, że pracodawca w Polsce, może nas za naszą zgodą wykorzystywać, ale o to, że podejmując wiele decyzji życiowych i zakładając maksimum zdrowego rozsądku oraz inteligencji, nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich konsekwencji.

30.01.2005

Czyta się kilka minut

Życie ludzkie, życie społeczeństw oraz ogólny bieg wypadków nie kierują się tylko zasadą racjonalności, chociaż zasada ta odgrywa niebłahą rolę. Kiedy więc mówimy o wolności jednostki, musimy zawsze pamiętać, że jest wolność w ramach myślenia racjonalnego i racjonalnego przebiegu wypadków, nie da się jednak do końca przewidzieć tego, co nieracjonalne. Nieracjonalne, czyli w analizowanych przez nas sytuacjach - nie do przewidzenia lub niezgodne z racjonalnymi przewidywaniami. Jest tego w ludzkim świecie bardzo wiele, więcej niż w codziennych zachowaniach i codziennych rozumowaniach sobie uświadamiamy.

Najbardziej znanym przykładem nieracjonalności jest przypadek, szczególna i wyjątkowa okoliczność, a w skali dziejów, to sławny “nos Kleopatry". Prawda, niesłychanie dużo w naszym życiu zależy od przypadku: od poznania bliskiej osoby przez wybór kierunku studiów po fakt, że urodziliśmy się akurat jako obywatele polscy, a nie kanadyjscy. Gdybyśmy się jednak do tej myśli nadmiernie przywiązali - jak to się zdarzyło niektórym filozofom - wszystko stałoby się przypadkowe, a więc absurdalne.

Ciekawszy przykład nieracjonalności naszego prywatnego świata, a w związku z tym nieuchronnych ograniczeń, jakim podlega nasza wolność prywatna, to znany dobrze, ale niedostatecznie uwzględniany fakt, że bardzo często prawidłowo i racjonalnie rozmaite zachowania przewidujemy lub planujemy, a zachodzą okoliczności nieprzewidziane i nasze plany się walą. Wielu współczesnych myślicieli wskazuje w związku z tym na fakt, że planowanie - w każdym razie na skalę społeczną, szeroką - jest bezsensowne. Czynią to w zakresie refleksji nad gospodarką w szczególności myśliciele neoliberalni. Nie spierajmy się o to, czy mają rację, kiedy chodzi o całe społeczeństwa (moim zdaniem nie mają), ale zwróćmy uwagę, że nawet uświadamiając sobie, że nasze plany mogą lec w gruzach, nie możemy uniknąć planowania i że to stanowi o naszej niedoskonałości, o naszym ludzkim losie, a czasem nawet o tym, że jest to los tragiczny.

Planować musimy, chociaż oczywiście, jak we wszystkich dziedzinach życia, zalecany jest umiar. Nie warto planować przyszłości dziecka, lepiej stworzyć mu dobre warunki dla jego własnego, też ułomnego planowania, czyli dać miłość, trening obyczajowy i nauczyć obcych języków. Warto planować wakacje, ale też trzeba z tym uważać, bo w naszej pozornie racjonalnej rzeczywistości, planowanie może nam zająć więcej czasu niż same wakacje, a i tak nie zaplanujemy najważniejszego, czyli pogody.

Przede wszystkim musimy planować racjonalnie, dlatego że musimy postępować, czynić, działać. Gdybyśmy również racjonalnie uwzględnili wszystkie czynniki, które mogą sprawić, że nasze najbardziej banalne plany wezmą w łeb, to skończyłoby się na tym, że zaprzestalibyśmy wszelkich działań. Gdybyśmy, podejmując jakiekolwiek działanie, rozważali prawdopodobieństwo jego skuteczności, spędzilibyśmy całe życie na rachunku prawdopodobieństwa, a nie na korzystaniu z życia. I wreszcie nie dopuścilibyśmy do jednej z najprzyjemniejszych rzeczy, jaka może się nam zdarzyć, czyli do niespodzianki. Nieracjonalność świata ogranicza więc naszą wolność, czasem w stopniu bardzo poważnym, ale czyni też z wolności okazję do przygody nieuchronnie związanej z ryzykiem, a nie tylko okazję do nudnego kalkulowania wszystkiego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2005