Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Oczywiście mówiono wówczas nie o Wniebowzięciu Maryi, ale o Jej Zaśnięciu. Według jednej z apokryficznych opowieści apostołowie pochowali ciało matki Zbawiciela u podnóża Góry Oliwnej, przy zaśnięciu Maryi nie było jednak Tomasza, który po spóźnionym przybyciu prosił o otworzenie grobu Maryi. Gdy odsunięto kamień, znaleziono pusty grób, a w miejscu ciała miały leżeć lilie i wianki kwiatowe. Dlatego też w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny święci się w kościołach kwiaty i zioła.
Magdalena Zych, antropolożka kultury z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, wyjaśniała trzy lata temu na łamach krakowskiej „Gazety Wyborczej”, że „chrześcijaństwo zaadaptowało zwyczaj, który istniał znacznie wcześniej. Już w czasach antycznych w sierpniu obchodzono podobne święto ku czci Diany. To zawsze było święto związane z dziękowaniem za plony i jednocześnie składaniem darów z prośbą o urodzaj w następnym roku”.
W polskiej tradycji katolicy, oddając cześć Maryi, święcili w świątyniach bukiety ziół. W wielu polskich wsiach ten zwyczaj przetrwał do dziś. 15 sierpnia suszy się bukiety, a rozkruszone zioła zachowuje, by za ich pomocą okadzić dom w okresie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Poświęcone ziele ma chronić przed chorobami i piorunami, a bukiet wetknięty w ziemię ma zapewnić urodzaj.
Dopiero w 1950 r. papież Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Potwierdzając wiarę ludu, napisał, że Maryja „otrzymała jako najwspanialsze zwieńczenie swych przywilejów dar wolności od zepsucia cielesnego i, podobnie jak Syn, po zwycięstwie nad śmiercią, została z ciałem i duszą wzięta do chwały niebios, by tam zajaśnieć jako Królowa zasiadająca po prawicy swego Syna, nieśmiertelnego Króla wieków”.