Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Gdyby nieufność pierwszych chrześcijan okazała się silniejsza od mądrego spojrzenia Barnaby, być może nawrócony Szaweł prowadziłby życie pokutującego pustelnika z dala od tych środowisk, w których uzasadnione ludzkie obawy dominowały nad wiarą w potęgę działania łaski Bożej. Gest przygarnięcia sprawił, że światło Damaszku opromieniło mroczną przeszłość, w której Szaweł "dyszał żądzą zabijania" (Dz 9, 1). Sytuacja ta ukazuje zarazem prawdę o Kościele, w którym współistnieje dramat grzechu i lecząca moc łaski, heroizm i zło. Radość i ból następują po sobie; rozpacz i nadzieja pojawiają się niezależnie od naszych logicznych oczekiwań.
Ta szokująca rozpiętość ludzkich doznań, niosąca jakże często ból i zwątpienie, znajdowała przez wieki wyraz w wierze Kościoła. W apostolskim wyznaniu wiary zaskakiwać może formuła: "narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem". Z bogactwa treści niesionych przez Wcielenie, sformułowanie to uwzględnia tylko dziewicze narodzenie z Maryi i mękę Jezusa. Pomija tyle innych ważnych wydarzeń, by nieoczekiwanie przypomnieć wystraszonego konformistę Piłata. Kompozycja taka zaskakiwała wiele osób, o czym świadczy choćby formuła "pojawić się jak Piłat w »Credo«". Być może jest w niej jednak zawarta głęboka prawda o ludzkiej kondycji. Składa się na nią zarówno świadomość nadzwyczajnych łask niesionych przez Wcielenie, jak i dramat ludzkiej słabości, w której niedopuszczalne kompromisy mogą prowadzić ostatecznie do cierpienia niewinnych osób.
Żyjemy w świecie, w którym współistnieją światła Damaszku i gorycz rozczarowań, dająca znać o sobie, gdy zawodzą ci, na których liczyliśmy. Ważne jest, byśmy w takich sytuacjach nie klasyfikowali rozczarowań i nie uważali mroku za ostateczną rzeczywistość. W obolałej duszy trzeba wówczas zachować żywą świadomość gestu Barnaby, ufając, że światło Bożej łaski dokonuje cudów przemiany nie tylko w rejonie Damaszku. Niezależnie od tego, jak głębokie okazały się nasze rany, Chrystus - jak wtedy pod Damaszkiem - odwraca uwagę od celebrowania naszych doznań, mówiąc: "Wstań i wejdź do miasta" (Dz 9, 6).