Walka dobra ze złem

W 2003 r. prefekt Kongregacji Nauki Wiary stwierdził, że książkowy cykl o czarodziejach z Hogwartu uwodzi młodzież i destrukcyjnie wpływa na jej wiarę.

24.07.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Informacja obiegła świat tuż przed premierą szóstego tomu bestselleru Joanne K. Rowling, zatytułowanego "Harry Potter i Książę Półkrwi". Zacytowana wypowiedź kard. Ratzingera pochodzi z listu do Gabriele Kuby. Ta niemiecka krytyczka filmowa przesłała kardynałowi swoją książkę "Harry Potter - dobry czy zły?". Kardynał zdecydował się odpowiedzieć, a treść jego listu, datowanego na 3 marca 2003 r., opublikował dziennik "La Repubblica". Zresztą od dłuższego czasu jego fragmenty można było przeczytać na stronie internetowej Gabriele Kuby.

Ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary pisał: “Dobrze się stało, że oświeca Pani i informuje ludzi co do książek o Harrym Potterze, ponieważ są one subtelnymi pokusami, które działają niezauważenie i z tego powodu głęboko oddziałują [na dzieci] i zniekształcają chrześcijańską wiarę w ich duszach, nim osiągnie ona właściwą dojrzałość". W następnym liście, z 27 maja 2003 r., kard. Ratzinger wyraził zgodę na upublicznienie swojej oceny.

Niektórzy komentatorzy, jak i sama Kuby, podkreślili, że wypowiedź prefekta Kongregacji o miesiąc wyprzedziła - ich zdaniem - dezinformujące newsy, że Jan Paweł II, czy też w ogóle Watykan, docenia dzieło Rowling. Można było wówczas przeczytać np, że “Papież aprobuje Pottera" (“Toronto Star"); “Papież bierze w obronę książki o Potterze" (BBC); “Harry Potter jest o.k. w oczach Papieża" (“Chicago Sunday Times") albo “Watykan: Harry Potter jest w porządku" (CNN Asia). Takie stwierdzenia miały opierać się na wypowiedzi rzecznika Watykanu.

Stolicy Apostolskiej przypisano wówczas pogląd, że przygody Harry’ego Pottera pomagają dzieciom zrozumieć różnicę między dobrem i złem. Tymczasem Kuby sformułowała dziesięć argumentów przeciw książkom Rowling. Stwierdziła m.in., że zdolność czytelnika do rozróżnienia dobra i zła jest w nich osłabiana przez “emocjonalną manipulację i intelektualną mroczność". “Harry Potter" w istocie szkodzi rozwojowi właściwego poczucia cnoty i grzechu, a tym samym relacji dzieci z Bogiem. W 2003 r. Kuby ostrzegała w rozmowie z rzymską agencją “Zenit", że głównym tematem książek Rowling jest “Niech się stanie moja wola" zamiast “Niech się stanie Twoja wola".

Kard. Ratzinger w liście do Kuby zasugerował, aby przesłała swą książkę ks. Peterowi Fleetwoodowi, który pracował wtedy w Papieskiej Radzie ds. Kultury. Idąc tym tropem, amerykańska agencja katolicka CNS zwróciła się o komentarz do duchownego, dziś zatrudnionego w sekretariacie Rady Konferencji Biskupów Europy. Fleetwood potwierdził, że otrzymał pracę Kuby: starał się wskazać autorce miejsca, w których - jak powiedział - mogła się mylić czy też wyczytać zbyt wiele z książek Rowling. Jak podkreślił, nigdy nie otrzymał od autorki odpowiedzi.

Ks. Fleetwood powiedział, że rodzice i nauczyciele, z którymi rozmawiał o Potterze, zwykle zwracali uwagę na entuzjazm dzieci podczas lektury książek. Na poziomie moralnym - jego zdaniem - książki Rowling “przeciwstawiają sobie dobro i zło, a dobro zawsze zwycięża. Ludzie, który narzekają na Harry’ego Pottera, narzekają też na biskupów, księży, i katechetów, którzy rozwadniają nauczanie Kościoła na temat diabła i zła". Duchowny stwierdził, że najlepiej oceniać książki o młodym czarodzieju nie na podstawie teologii, ale zgodnie z kryteriami literatury dla dzieci.

***

“Harry Potter" praktycznie od początku wywoływał gorące polemiki. Cokolwiek by mówić o tych debatach, wydaje się, że w ostatnim czasie straciły na świeżości. Zapewne jednak po nagłośnieniu przez media listu kard. Ratzingera spór znów nabierze tempa. Słowa prefekta Kongregacji Nauki Wiary siłą rzeczy zyskują nową wagę po jego wyborze na następcę Jana Pawła II, chociaż warto pamiętać, że jeżeli nawet Benedykt XVI wciąż podziela tamte oceny, potępienie Harry’ego Pottera nie jest autorytatywnym nauczaniem Kościoła.

Bo wiążąca nauka Kościoła nie zawiera się w prywatnych listach o literaturze dla dzieci pióra ani kardynałów, ani papieża - przypomina o. Michael Kelly. Komentując sprawę w australijskiej telewizji, jezuita wyjaśnia, że gdyby list kard. Ratzingera zobowiązywał katolików do ignorowania “Harry’ego Pottera", należałoby przyjąć, że za pontyfikatu Jana Pawła II wierni byli zobligowani do wspierania piłkarzy Liverpoolu. Papież podobno był ich wiernym kibicem.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2005