Uz – miejsce namysłu

Średniowieczni filozofowie żydowscy poświęcili wyjątkowo dużo uwagi komentowaniu Księgi Hioba. Powody są oczywiste: cierpienie prawych ludzi nie mogło być obojętne.

27.08.2012

Czyta się kilka minut

Nie pasowała ta wiedza do prostych reguł zapisanych w Torze, gdzie uczono: dobro jest nagradzane, nieposłuszeństwo Bogu, lekceważenie praw religijnych surowo karane. Wszak dawni mędrcy nauczali: „Nie ma śmierci bez grzechu, nie ma nieszczęść bez występków”. Filozofowie czytali Księgę Hioba, wierząc w ludzki rozum, przekonani, że człowiek obdarzony jasnością wiedzy i przekonań jest w stanie poznać prawdy moralne i zrozumieć religijne teksty. Wiarę w rozum przejęli od Arystotelesa i współczesnych im arabskich myślicieli. Największym wśród żydowskich filozofów był Mojżesz Majmonides (1138–1204).

Sam Majmonides, urodzony w Hiszpanii, przeniósł się za młodu do Kairu, gdzie spędził resztę życia. To był intelektualny gigant porównywalny tylko ze św. Tomaszem czy Kantem. Największym jego osiągnięciem są prace nad prawem żydowskim. Dla rozważań o Hiobie istotna jest jego podstawowa rozprawa filozoficzna „Przewodnik dla zbłąkanych”, pisana zresztą po arabsku (tom pierwszy ukazał się nie tak dawno po polsku). Jego komentarze zyskały największy oddźwięk i były przez wieki studiowane. Nie sposób się do nich nie odnieść, polemizując z nimi lub przyjmując je za swoje. „Przewodnik” pisany w sposób ezoteryczny jest trudny w lekturze. Powiadają, że więcej w jego rozprawie ukrytych myśli niż przejrzystych sformułowań. Czasem się zdaje, że nie sposób rozstrzygnąć, czy bardziej był arystotelikiem, czy oddanym Księgom uczonym.

Same rozważania o Hiobie uchodzą w tej Księdze za wyjątkowo trudne. Wprowadza je w kontekście dyskusji o opatrzności bożej. Temat niezwykle ważny, do którego chętnie jeszcze powrócę. Majmonides twierdzi, że sama opowieść jest poetycką fikcją. Nie sposób powiedzieć, kiedy i gdzie żył Hiob. Wszystkie spekulacje o tym, czy żył on w czasach Abrahama, czy w okresie panowania króla Dawida, uważa za nieistotne.

Analizę filozof rozpoczyna od pierwszego zdania Księgi: „Był mąż w ziemi Uz”. Uz ma różne znaczenia. Jest imieniem bratanka Abrahama. Można je też czytać jako „poradź się”. Jest w tym nakaz, tryb rozkazujący. Tego rozumienia słowa trzyma się Majmonides. Uz ma w sobie wezwanie do rozumienia, rozważania tego, co właściwe i słuszne. Wynika z tego: autor Księgi wybrał miejsce życia Hioba bardzo świadomie. To miejsce nazwać można poszukiwaniem, rozważaniem. Początkiem i spełnieniem jest namysł, kontemplacja. Tu odkrywamy zasadniczy trop czytania historii męża prawego. Księga ukazuje nam wysiłek człowieka, który musi rozpoznać, zrozumieć i pogodzić się ze swoim przeznaczeniem. Bo tylko człowiek, który rozpoznaje swoje przeznaczenie zależnie od swego intelektu, może nad nim panować. Majmonides pisał, czego pojąć nie potrafię, że tylko człowiek, który osiągnął intelektualną doskonałość, który dzień i noc roztrząsa sprawy Boga, jest całkowicie wolny od fizycznego cierpienia.

Majmonides zwraca uwagę na kolejne zdania: „I stało się niektórego dnia, gdy przyszli synowie Boży, aby stanęli przed Panem, że też przyszedł i szatan między nich” (1, 6). Filozof nie używa słowa „szatan”. Posługuje się słowem „przeciwnik”, „adwersarz”. Ma to ważne znaczenie w dalszej egzegezie. Majmonides zwraca uwagę na to, że zdanie nie brzmi: „Synowie Boży i adwersarz stanęli przed Panem”. Wtedy by oznaczało, że wszystkie te istoty były równe rangą i rodzajem. Oryginalne słowa Biblii wskazują na to, że adwersarz był tym, który przyszedł niespodziewanie. Nie był zaproszony. Przybył bez zapowiedzi. Opisany jest jako ktoś, kto wędruje po ziemi tam i ów. Okrążał ją i przechadzał się po niej. Jest kimś podobnym do flaneuera znanego z pism Waltera Benjamina, który przegląda się w lustrach i wystawach wielkomiejskich pasaży. Nie przynależy do świata duchowego. Mieszka na ziemskim padole. Jemu zostało oddane zdrowie, dzieci, dom, własność Hioba.

Nic w Księdze nie wskazuje na to, że Hiob był człowiekiem pełnym mądrości. Nie ma słowa o tym, że był inteligentny, miał szeroką wiedzę. Ceniony jest za swoją prawość i sprawiedliwość. Na plan pierwszy autor Księgi wydobył jego oddanie Bogu. On składał ofiary i on modlił się, dziękując za dary, które otrzymał. Musiał dopiero do mądrości dojrzeć; wymagało to od niego rozważenia, namysłu, a to mieści się właśnie w słowie „uz”. Mądrość zaczyna się i odnajduje w krainie ducha, którą Hiob zamieszkiwał.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2012