Trzy bruzdy po „Trzech kumplach”
Trzy bruzdy po „Trzech kumplach”
Film obejrzało ponad milion osób. Nie jest to imponujący wynik, w znacznej mierze byli to jednak tzw. widzowie multiplikujący się, czyli tacy, którzy swoje wrażenia i refleksje przekazywali dalej. A że byli wśród nich również ludzie mediów, to przez kilka dni temat stał się w Polsce dominujący. Co przy tym ważne, mimo że dotyczył (i nadal dotyczy) najbardziej polaryzujących kwestii: wierności i zdrady, prawdy i fałszu, winy i kary, lustracji i dekomunizacji, nie wywołał jeszcze jednej bitwy na retoryczne cepy, ale zmusił do namysłu i zweryfikowania przynajmniej niektórych sądów. To pierwsza bruzda.
Druga to kolejne potwierdzenie odwiecznego aksjomatu, że dobra teraźniejszego i przyszłego nie można budować na kłamstwie. Bo kłamstwo jest wprawdzie "kochane" (o czym można poczytać np. w nowym numerze "Zeszytów Karmelitańskich"), ale wciąga jak bagno. A potem już...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]