Transformacja i pochwała martyrologii
Transformacja i pochwała martyrologii
Równolegle z transformacją gospodarczą rozgrywała się bitwa o duszę Polaka. Wpływowa część inteligencji uznała, że Polakom trzeba wykroić z serc skłonności do martyrologii, bohaterszczyzny, tromtadracji i myślenia bogoojczyźnianego. Jeszcze przed chwilą, podczas walk z komuną, cechy te traktowano ulgowo, ale w transformującej się Polsce do dobrego tonu należało już powtarzanie, że „my, Polacy” (co znaczyło: „wy, głupi Polacy”), zamiast budować zamożne i tolerancyjne społeczeństwo, lubujemy się w wyliczaniu narodowych krzywd. Na tej glebie rosnąć miały ksenofobia, poczucie wiecznej krzywdy, nierozumienie świata i, last but not least, antysemityzm.
To wszystko była nieprawda. Dobra pamięć o tych, którzy cierpieli za Polskę, może truć organizm – ale tylko wtedy, kiedy naród nie odnosi żadnych sukcesów i zostaje mu jedynie poczucie krzywdy jako substytut...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]