Trafiona inwestycja

A ten rysunek Państwo widzieli, jak tułub trzymający papier mówi: „Cały dzień siedzę i nadal nic nie rozumiem z tej poezji współczesnej!”, a drugi tułub go litościwie dobija, mówiąc, że to rachunek za światło?

04.02.2013

Czyta się kilka minut

Ten drugi tułub to straszna łajza, choć myśli, że jest Jokerem. Prawda jest taka, że Tkaczyszyn-Dycki zapalał sobie w wierszu „Tumor linguae” raz po raz „natchnienie migotliwe światło”, po śmierci Szymborskiej Chwin powiedział, że zgasło wielkie światło polskiej poezji, a Poeta u Słowackiego również interesował się światłami złocącymi ziemię jako merytoryczną kontrpropozycją dla nieproduktywnej ciemności, w której jego duch czekał na natchnienie. Działo się to w poemacie „Poeta i natchnienie”, nic nie kłamię. Jeśli więc poezja nie jest rachunkiem za światło, to czym innym mogłaby być? Agnieszka Wolny-Hamkało w swojej książce wystawia dwudziestu kilku poetom noty korygujące do ich rachunków.

Proszę sobie nie robić złudzeń, że groźne określenie „nota korygująca” niesie ze sobą jakieś restrykcje gatunku. Otóż nie niesie. Wolny-Hamkało bierze wiersz Sommera, Sosnowskiego, Różyckiego, Zadury albo bierze wiersz Szychowiak, Kozioł, Radczyńskiej i dopisuje do niego, albo opisuje na nim wiersz kolejny, swój, a już głowa składacza i łamacza wydawnictwa Iskry (a przedtem czasopisma „Bluszcz”, gdzie te teksty były cyklicznie publikowane) w tym, żeby stworzyć edytorski pozór, że mamy do czynienia z nie-wierszem. Niewprawny czytelnik może sądzić, że korzysta z poradnika, jak czytać poezję współczesną, ale wskazówki ta książka daje dwie, a dokładniej: wskazówkę główną i wskazówkę do wskazówki. Tamtą główną, „kochaj i rób, co chcesz”, sformułował średniowieczny filozof święty Augustyn, tę doprecyzowującą, „nieważne kogo, byle kochać”, Aleksander Nawarecki, śląski mikrolog. Autorka wypróbowała obie na sobie ze skutkiem inspirująco-porywającym: teraz jest przywilejem czytelnika postawić przed sobą pytanie, co on sam może zrobić z poezją współczesną. Bo jeśli tylko ma ochotę, może z nią zrobić wszystko.

Świetliste są też kolaże Kamy Sokolnickiej towarzyszące tekstom, ale wcale nie te, na których światło występuje pod postacią zwartego, naznaczającego, wydobywającego snopu barwnych promieni, są najbardziej olśniewające. Dopiero tam, gdzie obraz nałożony jest na obraz, gdy obraz przebija się przez inny obraz najpierw do naszego oka, a potem do naszej świadomości, doświadczamy tego, co warto nazywać światłem także w kontekście poezji: ulgi, że nie trzeba wiedzieć, żeby być beneficjentem pewnych darów. Wydaje się otóż – mówią te ilustracje – że całowanie się z nieznajomym tylko dlatego, że przypadkiem znaleźliśmy się z nim w tym samym ciemnym pokoju na jednym, ale bardzo długim korytarzu w domu, do którego jest tysiąc wejść, nie zawsze musi być nietrafioną inwestycją. Kiedy czyta się i ogląda „Inicjał z offu”, chce się to ryzyko podjąć jak najszybciej.


JUSTYNA BARGIELSKA jest poetką i prozaiczką. Debiutowała w 2003 roku tomem „Dating sessions”. Opublikowała też tomy: „China Shipping” (2005), a w 2009 roku „Dwa fiaty”, za które dostała Nagrodę Literacką Gdynia 2010. W tym samym roku opublikowała swoją pierwszą książkę prozatorską „Obsoletki”, za którą uhonorowana została Nagrodą Literacką Gdynia 2011. W 2012 roku opublikowała tom wierszy „Bach for my baby”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2013