Ta bierność zdumiewa i przeraża

Ujawnione ostatnio przez media skandale obyczajowe i finansowe (o ile wiem, chodzi o te same osoby) w diecezji płockiej nie są sprawą z ostatnich tygodni, nawet miesięcy. Po smutnych doświadczeniach Kościoła w Stanach Zjednoczonych, w Irlandii i innych krajach, bierność i brak zdecydowanych reakcji polskiego Episkopatu na pedofilię i homoseksualne poczynania księży zdumiewa i przeraża. Co z tego, że kiedyś na naszych łamach Marek Zając dał dziesięć wskazówek, jak postępować w sytuacji skandali? Żaden dokument nie powstał i wszystko było po dawnemu. Przypomina się (zlekceważone) ostrzeżenie ojca Davida Sullivana, pracującego w Polsce Irlandczyka z zakonu Ojców Białych, który już dość dawno pisał: "Patrząc na to, co się stało w Irlandii, uważam, że potrzebujemy prorockiej odwagi, żebyśmy jasno mówili, że pewne zachowania są nie do przyjęcia, i nie przemilczali tych spraw w imię jakieś chorej solidarności. Wielka odpowiedzialność i odwaga są tu potrzebne. Bo jeżeli biskupi i księża nie mówią o tej sprawie i nie wyjaśniają jej - w sposób lojalny i odpowiedzialny, uczciwy i stanowczy - to prędzej czy później media zaczną o tym pisać, i wtedy nie będzie wesoło!".

05.03.2007

Czyta się kilka minut

No i wesoło nie jest. Strach pomyśleć, jaki będzie dalszy ciąg sprawy płockiej. Czym będzie dla Kościoła w Polsce, zwłaszcza dla diecezji płockiej, znanej ze znakomitego seminarium duchownego, zaangażowania ekumenicznego (dialog z mariawitami), wspaniałej działalności charytatywnej i głębokiej religijności naznaczonej pamięcią biskupów męczenników z czasów ostatniej wojny: błogosławionych Juliana Nowowiejskiego i Leona Wetmańskiego? Jeszcze jeden cytat ojca Sullivana: "Masoni nie zniszczyli Kościoła w Irlandii. Katolicy całkiem swobodnie to zrobili bez ich pomocy. Przykładem klerykalnego samozadowolenia jest traktowanie zjawisk negatywnych. Są zamiatane pod dywan". Teraz można tylko przypomnieć słowa Cypriana z Kartaginy, który w III wieku pisał do rzymskich wyznawców: "Nawet jeśli w Kościele istnieje również kąkol, to jednak ani nasza wiara, ani nasza miłość nie mogą się tym gorszyć na tyle, byśmy sami odeszli od Kościoła, gdy dostrzeżemy kąkol. Powinniśmy raczej robić wszystko, byśmy sami byli pszenicą". Powinniśmy, ale łatwo nie jest.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2007