Świńskie gry

Informacje o przygotowaniach Polski do Euro 2012 brzmią niepokojąco. Rzecz nie w opóźnieniach czy kłopotach z infrastrukturą: te wydają się niemożliwe do uniknięcia. I nie powinniśmy się zdziwić, jeśli za 3 lata z wielkiego planu modernizacyjnego, o którym debatowaliśmy tuż po wyborze Polski i Ukrainy na gospodarzy mistrzostw, pozostanie wersja okrojona.

21.04.2009

Czyta się kilka minut

Prawdziwie niepokojące są doniesienia o lobbingu polskich polityków, którzy próbują podważyć fundamentalną zasadę przyszłych mistrzostw "4x4", czyli równą liczbę stadionów, na których w obu krajach rozgrywane będą pojedynki. Obok niej mamy więc wersje alternatywne, w tym nawet "8x0" na korzyść Polski, jeśli stadion w Kijowie nie będzie gotów na czas.

Sytuacja niewątpliwie sprzyja Polakom - nasz wschodni sąsiad walczy z kłopotami fundamentalnymi, znacznie poważniejszymi niż opóźnienia w budowie stadionów. Nic więc dziwnego, że oficjele UEFA, wizytujący oba kraje, są poirytowani stanem przygotowań na Ukrainie. Mają do tego prawo.

Jeśli jednak nasi politycy, wbrew oficjalnym deklaracjom, rzeczywiście zaangażowali się w lobbing na rzecz zmiany podziału, to popełniają katastrofalny błąd dyplomatyczny. Mistrzostwa zostaną rozegrane w Polsce dzięki dyplomatycznym zabiegom Ukraińców, na grzbietach których wjechaliśmy do ekskluzywnego grona. Wspólne mistrzostwa są wydarzeniem nie tylko sportowym, ale również wyraźnym sygnałem politycznym. Jakakolwiek próba prowadzenia cynicznej gry za ukraińskimi plecami jest niedopuszczalna i może skutkować konsekwencjami znacznie poważniejszymi niż sportowe - zatruciem wzajemnych relacji, z takim trudem budowanych. Jeśli więc w cierpkich uwagach Ukraińców, którzy zarzucają nam próby nacisku na władze UEFA, tkwi ziarno prawdy, wypada polskie działania skomentować jednoznacznie: wyrządzamy naszym sąsiadom wielkie świństwo.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2009