Święto księdza profesora Jana Kracika

Wybitny historyk Kościoła i stały współpracownik "Tygodnika" 11 listopada świętował swoje 70. urodziny.

15.11.2011

Czyta się kilka minut

Opublikował tak ważne książki jak m. in. "Trwogi i nadzieje końca wieków" (1999), "Relikwie" (2002), "Powszechny, Apostolski, w historię wpisany" (2005), a w tym roku wydał "Prawie wielebni. Z dziejów kleru parafialnego w XVII-XVIII wieku". Ks. Jan Kracik przyszedł na świat w Spytkowicach, po osiągnięciu pełnoletniości wstąpił do krakowskiego seminarium. W 1965 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk abp. Karola Wojtyły. Przez dwa lata pracował na parafii, następnie studiował i doktoryzował się na KUL. Od 1973 r. wykłada historię Kościoła w Krakowie na wydziale papieskim, dzisiejszym UPJPII. W 1998 r. otrzymał tytuł profesora nauk humanistycznych. Jubilatowi redakcja składa najlepsze życzenia. We wstępie do "Świętego Kościoła grzesznych ludzi" (1998) pisał: "O wiele łatwiej podzielić eklezjalną rzeczywistość - historyczną czy teraźniejszą - na białą i czarną, słuszną do końca i taką bez cienia racji, świetlaną i nikczemną, niż uznać złożoność tego, co jest, i niejednoznaczność tego, co było. I żadne to rozmywanie konturów lub relatywizm, tylko zwyczajna uczciwość i realizm. Bo z tego, że prawda i błąd, dobro i zło są kategoriami całkowicie przeciwstawnymi, nie wynika, że występują one w ludziach nagminnie w pełnym natężeniu i bez przemieszania. Rzecz niby oczywista, a do respektowania trudna, gdy mówi się o swoich i obcych, o Kościele i jego adwersarzach, o wewnątrzkościelnych oponentach. Skłonność do wysławiania i piętnowania, a co najmniej szufladkowania, bywa wtedy tak przemożna, że wypiera często ze świadomości chrześcijańskiej mnóstwo zdań z Ewangelii, odnoszących się do osądzania drugich, mimo wielce ograniczonych możliwości wglądu w czyjeś sumienie. Trudno o większy relatywizm niż absolutyzowanie swego dość względnego rozeznania w cudzych intencjach. Pochopność staje się przepustką do wzajemności, a uproszczenia i stereotypy zmieniają kierunek. Całą prawdę o człowieku zna Bóg jeden. Nam obiecał na koniec wielkie zaskoczenie: mnóstwo pierwszych znajdzie się na szarym końcu, a uchodzący za ostatnich postawieni zostaną pośród najlepszych". Jubilatowi składamy najserdeczniejsze życzenia!?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2011