Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
A ten jest podarek, który będziecie brać od nich: złoto, i srebro, i miedź, i hijacynt, i szkarłat i karmazyn... i biały jedwab, i sierść kozią” (Wj 25, 1-5). Ta lista potrzebnych surowców jest długa. Są tam jeszcze wonności, drewno, różnorakie tkaniny. Jakimś cudem wszystkie te bogactwa Izraelici donieśli na pustynię. Bóg tego wszystkiego potrzebuje do wybudowania świątnicy, „abym mieszkał pośrodku ich”. Tam będzie Jego dom zbudowany przez Bezalela. Ma on najwierniej odwzorować Boski plan. Między spotkaniem twarzą w twarz z Bogiem, między wzniosłością i uniesieniem religijnym a materialnością czuje się napięcie. Ten, który jest nienazwany, nieuchwytny, Kogo skrywa ogień, potrzebuje ziemskiego, skończonego mieszkania. Ramban pisał: oto powstaje miejsce Boskiej obecności. Buduje się jakiś rodzaj przenośnej góry Synaj, którą Hebrajczycy zabrać mają w drogę. Tak oto objawienie ma im stale towarzyszyć, a ogień z wysokości wejść w ich codzienne życie. Jak pisał włoski rabin Umberto Cassuto, arka przymierza była im łącznikiem z wydarzeniami na Synaju. Świątnica była im inspiracją i źródłem pewności, że Pan jest pośród nich.
Jednak wielu rabinów i autorów midraszy widzi rzecz w sposób nieco bardziej złożony. Twierdzą, że w Torze nie zawsze mamy do czynienia z opowieścią chronologicznie uporządkowaną. Sugerują, że narracja meandruje, gubi się i właściwie po objawieniu powinna przyjść opowieść o złotym cielcu.
Powiada się, że dopiero za drugim wstąpieniem na górę Mojżesz otrzymał dokładną instrukcję, jak zbudować świątnicę, a bogactwa ofiarowane Bogu były w istocie odkupieniem za grzech. Ludzie oddawali wszystko, co mieli cennego, by w ten sposób uleczyć się z ran, jakie sobie, swoim duszom zadali, wytapiając złotego bożka. Można jeszcze inaczej o tym pomyśleć: Bóg, nakazując Izraelitom zbudowanie świątnicy, ustąpił przed ludzką słabością. Spostrzegł, że nie będą potrafili czcić Boga, nie mając przed sobą jakiejś widzialnej i namacalnej Jego postaci. Samo uniesienie i Tablice im nie wystarczą. Potrzebowali idola. Haszem wskazał na coś pośredniego: zamieszkał w tej fizycznej przestrzeni dostępnej ludzkim zmysłom, by kłaniali się świątnicy, a nie jakimś świętym obrazom czy nawet najpiękniejszym rzeźbom. Jednym słowem: z tych subtelnych analiz wielkich mędrców wynika, że najpierw dany został w Torze opis konstrukcji domu Bożego, ale nakaz jego zbudowania przyszedł już po incydencie ze złotym cielcem.
Jest to ważna sprawa. Jeśli przyjmiemy, że tak właśnie było, iż projekt tabernakulum pojawił się po chwili upadku, dostrzec możemy, że w istocie w tym nakazie odnajdujemy jakiś rodzaj pedagogicznego czy terapeutycznego zalecenia. Przez swoją stałą obecność Bóg uobecnia się w zamkniętej przestrzeni zbudowanej z drewna, a tym samym stale oddziałuje na ludzką zranioną świadomość. Karmi ją swoją obecnością, ożywia, prowadzi. Wędrowcy zyskują poczucie pewności. Objawienie nie jest tylko jakąś jednorazową epifanią, o której można zapomnieć, od siebie oddalić, czasem wręcz ukryć przed samym sobą. Teraz objawienie staje się dla Izraelitów codziennością, ich drogą. Ich wezwaniem. ©