Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Teraz jest jednym z najważniejszych znawców XX-wiecznych i współczesnych dziejów Polski. Łączy solidność i skrupulatność w korzystaniu ze źródeł z niezależnością sądów i obiektywizmem. Niczyjej „polityki historycznej” nie wspiera, choć prywatnie nie kryje np. sympatii do tradycji pepeesowskiej.
Uczeń czwartej klasy olsztyńskiego liceum odwiedza ludzi zaangażowanych niegdyś po prawej i po lewej stronie sceny politycznej dwudziestolecia. W dodatku kolekcjonuje albo kopiuje archiwalne zdjęcia. Uczeń urodził się w roku 1956, więc mamy lata 70., kiedy postanawia się podzielić niektórymi zdobyczami z Zakładem Historii Ruchu Ludowego. Konsekwencją jest donos do SB napisany przez pracownika tegoż Zakładu. Pasja młodego amatora od razu spotyka się z realiami Peerelu...
Dzisiaj dwaj historycy, młodsi od Friszkego o trzy dekady, przepytują go z jego biografii. Syn pastora Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, absolwent historii Uniwersytetu Warszawskiego, jest autorem wielu książek, profesorem i członkiem Polskiej Akademii Nauk. Opozycjonista przedsierpniowy i posierpniowy, pracował w pierwszym „Tygodniku Solidarność”, w warszawskim Klubie Inteligencji Katolickiej (choć ewangelik) i w „Więzi”, badał archiwa londyńskiej emigracji, nagrał obszerną rozmowę z Lidią Ciołkoszową, weteranką polskiego ruchu socjalistycznego.
Po 1989 r., zgodnie z patriotycznymi tradycjami rodzinnymi (patriotyzm to naprawdę nie jest brzydkie słowo!) zaangażowany w budowę nowej Polski, uczestniczył w przegranej bitwie o kształt Instytutu Pamięci Narodowej, a dzisiaj bardzo krytycznie ocenia polską rzeczywistość polityczną i manipulowanie historią przez władze. „Podejrzana stała się cała historia uprawiana normalnie, czyli opisująca złożony bieg dziejów, zjawiska z perspektywy oceniająca chwalebnie lub krytycznie, szukająca namysłu nad przeszłością”. Przesunięcie podmiotu dziejów z państwa na naród sprzyja zastąpieniu opisu i analizy – kreowaniem mitów i kultem bohaterów, których lista bywa dość wybiórcza. „Zawód: historyk” to lektura nadzwyczaj interesująca, wielowątkowa i w całości wcale nie tak pesymistyczna jak zakończenie. ©℗
ANDRZEJ FRISZKE. ZAWÓD: HISTORYK. ROZMAWIAJĄ JAN OLASZEK I TOMASZ SIEWIERSKI Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2022, ss. 640. Ilustracje.