Ładowanie...
Strażnicy lasu Mau

Kiedy Isaak Rutuh przyszedł na świat, był tu tylko las. Nie było krętej, kurzącej się rdzawo drogi ani pól kukurydzy. Nie było też obcych drzew. Zanim na zboczach lasu Mau pojawili się ludzie z piłami, rosły tu tylko gatunki, które Ogiekowie potrafili nazwać w swoim języku. Saptet, epurruet, lelechuet, silipuet, masaita. Brzmiały jak czarodziejskie zaklęcia i miały magiczną moc. Dawały najsłodszy miód i lekarstwa. Skrywali się w nich bogowie i duchy przodków.
– Nasze życie zaczęło się zmieniać w latach 90., kiedy rząd w Nairobi zapowiedział, że sięgnie po ziemię w Mau – mówi Isaak i wraca pamięcią do dzieciństwa, kiedy po szkole zdejmował mundurek, zakładał ogiecki strój ze skóry, szedł z ojcem zbierać owoce i polować. Tęskni za tymi dniami. Gdyby tylko dawne życie mogło wrócić, znów zrzuciłby bez zastanowienia ubranie i zaszył się w głębokim lesie....
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]