Spór o cokoły

Odsłonięcie warszawskiego pomnika przywódcy endecji, zapowiadane na 15 listopada, wzbudziło już liczne spory. Czy Dmowski na to zasługuje?.

30.10.2006

Czyta się kilka minut

Chociaż zasadniczo nie jestem wielbicielem pomników, bo z reguły, zwłaszcza te nowoczesne, są bardzo brzydkie, to oczywiście najważniejszy nie jest ich walor estetyczny, lecz fakt, że mają upamiętniać ważną postać z dziedziny kultury, nauki czy polityki. Z tego punktu widzenia upamiętnienie Romana Dmowskiego jest czymś całkowicie naturalnym. Oczywiście można mieć do niego liczne i słuszne zastrzeżenia, ale czyż nie jest podobnie z Józefem Piłsudskim? Dlaczego nie miałoby być pomnika Aleksandra Wielopolskiego, który także był wybitną, choć bardzo sporną postacią historyczną? Stanisław Stomma na pewno byłby gorącym zwolennikiem postawienia pomnika margrabiemu.

Słowem: każda postać historyczna - wyjąwszy łajdaków i zdrajców - na swój pomnik zasługuje, o ile jest dla pewnej grupy obywateli ważna. Tu jednak pojawia się problem wcale niebłahy, a mianowicie: czy takie pomniki nie powinny być finansowane przez zwolenników danej postaci, zamiast z publicznych pieniędzy. W przypadku Dmowskiego urząd miasta Warszawy, jeszcze za rządów Lecha Kaczyńskiego, zagwarantował na ten cel 450 tys. zł. To budzi mój sprzeciw. Pomnik powinien być postawiony nakładem zwolenników Dmowskiego, a nie wszystkich podatników, w tym moim. Podobnie powinno być we wszystkich przypadkach, kiedy pomnik nie jest wyrazem woli narodu, jak - zbyt zresztą liczne - pomniki Jana Pawła II.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2006