Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Algorytmy wiodą na manowce, spotykamy je na rozdrożu, podsuwają nam przed oczy rzeczy, których po prostu nie da się odzobaczyć. Na przykład ozdoby bożonarodzeniowe z barakami Auschwitz i drutem kolczastym. Do nabycia również brama obozu i tory. Można sobie zawiesić na choince w Wigilię i podzielić się opłatkiem, dajmy na to. Wystarczy kliknąć i kupić porcelanowe dekoracje na Amazonie... W formie gwiazdek, dzwonków... Można również poczekać do sylwestra i otworzyć piwo porcelanowym przyrządem do kapsli, przyozdobionym – wypisz, wymaluj – wedutą najsłynniejszego obozu koncentracyjnego. Mam nieodparte wrażenie, że wszystkie owe pamiątkowo-bożonarodzeniowe gadżety wykonała rękodzielnie Niewidzialna Ręka Rynku, pracująca dla najbogatszego człowieka świata, szefa Amazona, samego Jeffa Bezosa.
Muzeum Auschwitz zaprotestowało, niezapomnianych ozdób nie można już kupić (przynajmniej na Amazonie), ale mnie nasuwa się szereg pytań, nie może się ów szereg powstrzymać, więc się nieodparcie nasuwa. Kto zamówił coś takiego? Kto coś takiego zaprojektował? Kto coś takiego wykonał? Odpowiedź „Chińczycy” nie wchodzi w grę, przecież nie można wszystkiego zwalać na Chińczyków, nie przesadzajmy z trumpizmem (choć Rocky rządzi). I ostatnie pytanie: ile sztuk Amazon zdążył sprzedać? Kto sobie to zamierza powiesić na choince?!
Oczywiście niefortunne gadżety z Auschwitz są częścią dostępnej na Amazonie kilkudziesięcioelementowej serii turystycznej z największymi atrakcjami Polski (załapały się nawet wrocławskie krasnale), no ale akurat w dobie Auschwitz Tour nie zdumiewa, że obóz znalazł się między fontanną Neptuna a Syrenką. I żeby nie było żadnych wątpliwości – w końcu pamiątka na całe życie – na niektórych świątecznych gwiazdach z drutem kolczastym widnieje wyraźny napis: „Kraków, Poland”. A powinno być: „Tu byłem, Jeff Bezos”. ©