Słowacja romańska, Słowacja gotycka

Choć góry, vyprážaný syr i piwo to atrakcje niewątpliwe, na Słowacji wiele przyjemności czeka także amatora zabytków. Również tych najstarszych.

16.01.2006

Czyta się kilka minut

Spiška Kapitula, romańska fasada katedry św. Marcina (fot. autorów) /
Spiška Kapitula, romańska fasada katedry św. Marcina (fot. autorów) /

W kategorii "naj" palmę pierwszeństwa dzierży Spišský Hrad, czyli Zamek Spiski: zamczysko najstarsze, największe i najbardziej zapierające dech w piersiach. W dodatku niedaleko od granicy z polskim Spiszem, czyli Niedzicą. Już na przełomie XI i XII w. stała tu wieża mieszkalna, której zarysy zobaczyć można na podzamczu. Choć zanikła w połowie XIII w., na zamkowym wzgórzu stanął nowy donżon (wieża mieszkalno-obronna), romańskie podzamcze (z którego ocalała brama) i romański pałac. Ten ostatni to monumentalna, choć prosta dwupiętrowa budowla, wielokroć przebudowywana, co widać po oknach: z bodaj każdej epoki. Są tu i dwa romańskie biforia, dwudzielne okna z kolumienką pośrodku.

A wszystko to na niezwykłym tle oglądanego z góry Spiszu, którego Hrad strzegł. Późniejsze partie zamku to choćby gotycka kaplica, z której przewodnicy prowadzą amatorów mocnych wrażeń do sali tortur (z wyposażeniem).

Hrad to obowiązkowy punkt wycieczek, znakomicie przygotowany dla turystów. Słowacy nie bali się na romańskim dziedzińcu odtworzyć nieco wyposażenia - np. krytych strzechą drewnianych warsztatów i strzelnicy (do wyboru: łuk, kusza, muszkiet).

Po drugiej stronie doliny, w której leży senno-smutne miasteczko Spišské Podhradie, na wzgórzu z widokiem na zamek czeka na turystów otoczona murem enklawa ciszy, zwana "Słowackim Watykanem". To Spišká Kapitula, siedziba spiskich biskupów. Obok późnorenesansowego pałacu i malowniczej uliczki kanoniczych domów z różnych epok piętrzy się tu katedra św. Marcina z XIII-wieczną, romańską dwuwieżową fasadą. Ta, choć boleśnie otynkowana, pochwalić się może zachowanymi arkadkowymi fryzami, biforiami i co najważniejsze - uskokowym portalem z kolumienkami o ciekawie zdobionych głowicach.

Jest też boczny portal, przez który wprowadzają do środka urocze przewodniczki (choć dąsają się, gdy jest po godzinach). Zaraz za portalem czeka najstarsza romańska rzeźba na Słowacji: leo albus, spoczywający i ujmująco uśmiechnięty lew.

Korpus katedry i wnętrze są gotyckie. Podwyższone filary ukazują wysokość nieistniejących romańskich naw kościoła: w połowie dzisiejszej ich wysokości zachowały się ślady głowic. Romańska jest kruchta wieżowa: z ciężkimi, masywnymi gurtami krzyżowo-żebrowych sklepień, opartych na głowicach zdobionych podobnymi jak w portalu guzłami. To lokalna moda, takie same są na Hradzie. Zachowało się tu gotyckie wyposażenie, z filigranowymi drewnianymi ołtarzami.

Jednak po prawdziwe perełki gotyku pojedziemy dalej na wschód, do Bardejova. To miasteczko w kraju preszowskim, mniej więcej na wysokości polskiego Biecza (z którym współpracowało handlowo w średniowieczu), otoczone wzgórzami Wyżyny Ondawskiej.

Bardejov słynie z bajkowego gotyckiego rynku: wielki, prostokątny i pochyły plac otoczony jest kamieniczkami, na środku stoi gotycki ratusz z renesansową klatką schodową. Skojarzenia prowadzą w stronę chatek z piernika. Jednak créme de la créme Bardejova to gotycki kościół św. Idziego (sv. Egídia) z XIV w. Jest coś unikalnego w tym słowackim gotyku; może wrażenie to powoduje rogaty hełm wieży, może piaskowego koloru tynki? Ten gotyk jest ciepły, inny niż niemiecki czy francuski. W środku 11 doskonale zachowanych gotyckich ołtarzy. Czerwień, złoto. Z malowanych na desce obrazów wyłaniają się święci na bardejowskim, górzysto-gotyckim tle.

Dla odważnych - wspinaczka na kościelną wieżę, skąd widać średniowieczny, okolony murami obronnymi kształt miasteczka. Bo w XIV w. był Bardejov jednym z ważniejszych miast Korony Węgierskiej, leżącym na szlaku kupieckim z Bałkanów. Wina tokajskie wozili do Polski właśnie kupcy bardejowscy.

A to dopiero początek. Jest jeszcze Prešov, Banská Bystrica, Košice, Levoča... Dla entuzjastów starej architektury Słowacja to zakątek apetyczny. Także dlatego, że niezdeptany, nieodkryty.

MAŁGORZATA FUGIEL jest studentką UJ, MICHAŁ KUŹMIŃSKI redaktorem "TP"; prowadzą stronę internetową poświęconą romańskim zabytkom w Polsce, a w przyszłości może także w innych krajach:

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2006

Artykuł pochodzi z dodatku „Europa Środka - Słowacja (4/2006)