Skażone dziedzictwo

Chorwacja, do której przyjedzie Papież, boryka się z kryzysem gospodarczym, skandalami korupcyjnymi, ale przede wszystkim z własną historią. Kościół nie jest zdolny pomóc społeczeństwu, gdyż sam ma ze sobą kłopot.

31.05.2011

Czyta się kilka minut

Benedykt XVI będzie w tym bałkańskim kraju po raz pierwszy. Ale nie będzie to pierwsza wizyta papieża w Chorwacji - Jan Paweł II był tu aż trzy razy - w latach 1994, 1998 i 2003. Podczas dwudniowej wizyty 4 i 5 czerwca przewidziano spotkanie Papieża z przedstawicielami życia społecznego, świata polityki, nauki, kultury, biznesu, korpusem dyplomatycznym i reprezentantami wspólnot religijnych Chorwacji oraz osobne z duchowieństwem i osobami konsekrowanymi. Niewątpliwie najważniejszymi punktami programu będą: sobotnie wieczorne czuwanie modlitewne z młodzieżą na placu Bana Josipa Jelačicia w Zagrzebiu oraz niedzielna Msza św. z okazji Narodowego Dnia Chorwackich Rodzin Katolickich odprawiana na stołecznym hipodromie.

Pielgrzymka odbędzie się w ważnym dla Chorwacji momencie. Politycy liczą, że wzmocni w społeczeństwie tendencje prounijne, a na forum międzynarodowym pomoże Chorwacji sfinalizować wieloletnie starania o integrację z Unią Europejską. Pod koniec czerwca mają zakończyć się negocjacje w tej sprawie. Wszyscy liczą również na poprawienie społecznych nastrojów, na które wpływ ma nie tylko recesja gospodarcza, ale także afery korupcyjne. Do więzienia niedawno trafił były premier nadal rządzącej w Chorwacji chadeckiej partii HDZ. Oskarżony został on o korupcję i defraudację publicznych pieniędzy, a także o "utworzenie przestępczej organizacji". O nastrojach świadczy sarkazm chorwackiego publicysty Gorana Floundera komentującego aferę: "Tak jak Włochy są państwem z mafią, tak Chorwacja jest mafią z państwem".

Ogólne przygnębienie wzmocnił ogłoszony 15 kwietnia w Hadze wyrok Międzynarodowego Trybunału ds. Zbrodni Wojennych w b. Jugosławii skazujący dwóch chorwackich byłych generałów Ante Gotovinę i Mladena Markača odpowiednio na 24 i 18 lat więzienia. Proces dotyczył czystek etnicznych dokonywanych na Serbach pod koniec wojny w sierpniu 1995 r. podczas operacji "Burza". Chorwacja odzyskała wówczas Krajinę - część swego obszaru, który od 1991 r. pozostawał pod zarządem serbskim. Gotovinę, głównodowodzącego operacją, i Markača, dowódcę oddziałów specjalnych policji, oskarżono o zamordowanie 324 osób i zmuszenie do ucieczki 90 tys. Serbów. Po ogłoszeniu wyroku w kraju odbyły się masowe demonstracje. Wielu Chorwatów uznaje skazanych generałów za bohaterów narodowych, a wyrok za upokorzenie. 16 lat po wojnie Chorwaci wciąż nie potrafią rozliczyć się z przeszłością.

Instytucja, która powinna im w tym duchowo pomóc, sama zmaga się z demonami przeszłości. "Określenie »wspólne przestępcze przedsięwzięcie« jest bezpodstawne i stanowi poważną zniewagę dla narodu chorwackiego" - napisała w komunikacie Konferencja Episkopatu Chorwacji, nawiązując do określenia użytego przez Trybunał, który w ten sposób nazwał czystki etniczne. Wcześniej biskupi wzywali Chorwatów do podjęcia postu i modlitwy w każdy piątek w intencji sprawiedliwego wyroku.

Mało kto pamięta dramatyczne apele Jana Pawła II o pokój i pojednanie podczas wojny bałkańskiej. "Pukałem do wszystkich drzwi, próbowałem wszystkich dróg" - skarżył się Papież po przylocie do Zagrzebia we wrześniu 1994 r. Podczas tej pielgrzymki nie mógł się udać do Sarajewa, gdyż strony konfliktu nie zapewniły bezpieczeństwa papieskiej liturgii. Jan Paweł II ograniczył wtedy swoją podróż do stolicy Chorwacji. "Nie zapomnijcie nigdy, że wiara okazuje się owocna, kiedy zdolna jest zbudzić do życia inicjatywy dobroci, tolerancji, przebaczenia. (...) Nie godzi się przypisywać religii zjawiska nacjonalistycznego fanatyzmu, które szaleje w tym regionie!" - mówił w Zagrzebiu. "Apele Jana Pawła II o próby przezwyciężania różnic między narodami i o dialog między kulturami pozostały bez odzewu. Zamiast szukać dróg wiodących do przebaczenia, większość biskupów pielęgnuje różnice dzielące Chorwatów od innych narodów" - pisał dziesięć lat temu na tych łamach Maciej Czerwiński ("TP" nr 43/2001), gdy haski Trybunał wydał listy gończe za chorwackimi generałami. Minęła dekada i słychać te same głosy.

Biskupi, którzy mają trudności z rozróżnieniem bohaterstwa i zbrodni, niewiele są w stanie zaoferować społeczeństwu. Kościół, który ignoruje zło popełnione w imię narodu i religii, przestaje być duchowym zaczynem.

Jak się wydaje, ta niemoc jest pokłosiem nierozliczenia dramatycznych wydarzeń z czasów II wojny światowej. Kościół wówczas poparł marionetkowy rząd przywódcy ustaszów Ante Pavelicia, który w ciągu czterech lat dokonał rzezi Serbów, Żydów i Cyganów. Oblicza się, że zginęło wówczas prawie pół miliona Serbów, 60 tys. Żydów i 26 tys. Cyganów. Mimo protestów i apeli ówczesnego arcybiskupa zagrzebskiego kard. Alojzije Stepinaca (beatyfikowanego przez Jana Pawła II w 1998 r.), wielu duchownych czynnie zaangażowało się w agitację antyserbską i czystki etniczne. Niektóre źródła podają, że dotyczy to blisko tysiąca księży i zakonników.

Czy Benedykt XVI dostrzega te problemy i będzie chciał pomóc Chorwatom w rozliczeniu się z przeszłością?

Jak na razie niewiele na to wskazuje. "Nie wolno się obawiać zdecydowanego żądania poszanowania swojej historii oraz własnej tożsamości religijnej i kulturowej" - powiedział w kwietniu papież, przyjmując Filipa Vučaka, nowego ambasadora Chorwacji przy Stolicy Apostolskiej. Benedykt XVI wskazał wówczas na konieczność pamiętania o religijnym dziedzictwie naszego kontynentu: "Mówić, że Europa nie ma korzeni chrześcijańskich, byłoby równoznaczne ze stwierdzeniem, że człowiek może żyć bez tlenu i jedzenia". W kontekście dramatycznej historii katolickiej Chorwacji słowa te brzmią dwuznacznie. Nic Europie po korzeniach chrześcijańskich, skoro splamione są one bratnią krwią.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2011