Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Oprócz unikatowej rzymskiej, scytyjskiej, a być może nawet celtyckiej biżuterii odkryto szczerozłote okucia, pochodzące najprawdopodobniej z berła Zygmunta I Starego. Jeśli hipoteza o pochodzeniu okuć się potwierdzi, będą to obok prezentowanego na Wawelu Szczerbca jedyne polskie insygnia królewskie, bowiem oryginalna korona Chrobrego, berło i jabłko zostały przetopione przez Prusaków w XIX w. na monety. – Na pochodzenie okuć naprowadza znajdujący się na nich inicjał SPDGRP – to inicjał króla Zygmunta Starego: Sigismundus Primus Dei Gratia Rex Poloniae, (Zygmunt Pierwszy z Bożej Łaski Król Polski) – mówi „Tygodnikowi” dominikanin i historyk sztuki br. Piotr Oleś. – Bardzo podobne okucia znajdują się na berle trzymanym przez Zygmunta na litografii Aleksandra Lessera z XIX wieku. Rodzi się pytanie, czy Lesser mógł korzystać z jakiegoś wcześniejszego źródła ikonograficznego – zastanawia się zakonnik. Dodatkowym potwierdzeniem królewskiego pochodzenia jest wyryty na jednym z okuć herb Obojga Narodów, czyli Pogoń i Orzeł Biały.
Zbiór antycznej biżuterii jest na tyle duży, że w tej chwili stawia krakowskich dominikanów na drugim miejscu po Muzeum Narodowym w Warszawie. Wśród biżuterii znajduje się np. piękna srebrna figurka pantery prawdopodobnie scytyjskiego pochodzenia. Oszacowanie wartości historycznej i artystycznej skarbu być może przyśpieszy utworzenie na terenie krakowskiego klasztoru muzeum. Dominikanie od lat starają się o fundusze na ten cel. ©℗
Więcej o bezcennym skarbie, który odkryto w zakamarkach klasztoru dominikańskiego w Krakowie, w kolejnym numerze "Tygodnika Powszechnego".