Rozmowa

Jak wszystkie zwyczajne przyjemności, także rozmowa musi być bezinteresowna.

25.08.2006

Czyta się kilka minut

Często, kiedy pojawia się w życiu osobistym lub zawodowym jakiś problem, mówimy, że "musimy o tym porozmawiać" z kimś znajomym czy też ze współpracownikiem. Ale to nie jest rozmowa dla przyjemności, lecz rozmowa prowadzona w celu rozwiązania określonego zagadnienia. Prowadzimy także rozmowy na z góry określone tematy, rozmowy z dziećmi o charakterze wychowawczym czy też uprzejmościowe rozmowy w trakcie przyjęcia z obcymi osobami, kiedy to pogoda jest najlepszym tematem. Wszystkie te rozmowy na ogół nie mają nic wspólnego z przyjemnością rozmowy. Jakie warunki musi spełniać rozmowa, żeby stanowiła przyjemność? Przede wszystkim rozmowa zakłada porozumienie, czyli dobrą wolę obu stron, dzięki czemu nie ma kłopotów "komunikacyjnych". Jeżeli komuś musimy w trakcie rozmowy tłumaczyć, co mamy na myśli lub obawiamy się niezrozumienia, lepiej nie rozmawiać, a już na pewno nie będzie z tego przyjemności.

Oczywiście, założenie, że w trakcie rozmowy dochodzi do całkowitego porozumienia, jest iluzoryczne, bo nawet między najbliższymi sobie ludźmi nic takiego jak całkowite porozumienie zaistnieć nie może. Nie należy jednak żywić nadmiernych obaw. Jest wiele takich sytuacji, kiedy porozumiewamy się tak dobrze, że żadne "szumy komunikacyjne" (jak to nazywa Jürgen Habermas) się nie pojawiają. Naturalnie taka rozmowa jest o wiele łatwiejsza, kiedy prowadzimy ją z kimś doskonale nam znanym, ale czasem - ku naszemu zdumieniu - pojawia się anioł porozumienia w trakcie rozmowy czy to przypadkowej, czy takiej, po której wiele się nie spodziewaliśmy. Ponadto rozmowa wyklucza wszelką rywalizację, czyli nie możemy starać się górować inteligencją, błyskotliwością czy dowcipem nad współrozmówcami. Rozmowa może się odbywać tylko w warunkach pełnej równości. Wreszcie rozmowa nie może się toczyć z poczuciem przyjemności, jeżeli jej czas jest z góry ograniczony. Trudno naturalnie rozmawiać wiele godzin, ale nie można się spieszyć i nie można zagadywać rozmówców. Równość oznacza też równość czasu, jakim każdy dysponuje, by się wypowiedzieć.

Nauczonym liczyć czas i myśleć o dwudziestu sprawach na raz, coraz trudniej przychodzi nam rozmawiać bez poczucia, że trzeba będzie niedługo skończyć, albo że ktoś, troszeczkę wolniej formułujący myśli, zaczyna nas nudzić. Wszystko powinno być jak w filmie lub banku: szybko i skutecznie. Rozmowa nie zgadza się więc z wieloma okolicznościami zachodzącymi w nowoczesnych czy ponowoczesnych społeczeństwach. Czasem tylko udaje nam się rozmawiać w taki sposób, jaki znamy z dziewiętnastowiecznych pamiętników, ale wtedy nie przeszkadzała ani telewizja, ani internet, ani fakt, że na skutek wszystkich nowoczesnych urządzeń niemal stale jesteśmy w pracy (komórka na stole przed nami, bo może ktoś zadzwoni z ważną sprawą). Czasem zapewne taka dziewiętnastowieczna rozmowa bywała marudna i nudna, co pokazują najlepiej dramaty Antoniego Czechowa, ale ponieważ my nie potrafimy zwolnić ani odrobinę, czy się ponudzić, by porozmawiać, więc nawet tamta nuda była lepsza od naszego pośpiechu.

Czy z takiej rozmowy cokolwiek wynika? Tak, i to wiele. Przede wszystkim jest to forma realizacji przyjaźni. Przyjaźnić można się także na milcząco, ale czasem trzeba z przyjaciółmi rozmawiać. Poza tym czasem, przypadkiem w rezultacie rozmowy coś nam się w głowie wyklaruje, coś zrozumiemy lepiej. Wprawdzie nie po to prowadzimy rozmowę, by lepiej rozumieć świat, ale wzajemne porozumienie sprzyja temu. I wreszcie, rozmowa pozwala nam się przekonać, że nie jesteśmy samotni, że w tym szalonym świecie są ludzie, którym potrafimy towarzyszyć i z którymi potrafimy się porozumieć. A samotność wśród ludzi jest uczuciem dotkliwym, nawet jeśli często nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2006